niedziela, 11 marca 2018

króliś...

...króliczek, króliś... dla Córeczki...
...zaczęłam szycie dawno, gdy jeszcze nosiłam Ją pod sercem, ale nie udało mi się w porę skończyć... czekał więc cierpliwie na "nakarmienie" i detale... aż wreszcie mogłam zrobić ostatnie ściegi :)


...teraz króliś siedzi w rogu łóżeczka, a w chwilach zabawy powoli zaprzyjaźnia się z M.
jeszcze troszkę i będą razem brykać :)

czwartek, 8 marca 2018

karuzela...

....ten pomysł "chodził" za mną kilka dni... zdążył dokładnie opracować się w głowie - ze wszystkimi detalami technicznymi... potrzebowałam tylko wolnej chwili... aż się udało... 
...kilka skrawków tkanin, tasiemka, kawałek włókniny do usztywnienia "bazy", garść wypełnienia... oraz sprawny, jak się okazało, mechanizm pozytywki - karuzelki należącej niegdyś w niemowlęctwie do Starszego i Średniego :)
...wolna chwilka się znalazła, uwinęłam się w jakieś pół godziny :) i teraz nad łóżeczkiem M. wisi taka mini karuzela ....




...to na początek....
w głowie mam pomysł na kolejne "zawieszki"... poczekam na inną wolną chwilkę :)

 zatem "do usłyszenia"....

piątek, 2 marca 2018

mała M...

....w pracowni cisza....
przerwa...
inne sprawy....
 moja mała M :)

ale pomysły zapisuję... tkaniny czekają grzecznie na półkach...
wrócę... nie umiem bez szycia... nie umiem :)
a poza tym - rośnie mi Inspiracja :D