środa, 29 października 2014

wróżka Dzwoneczek...

...na specjalną prośbę Moniki uszyłam wróżkę... oj zadanie to było niemal karkołomne... ale z efektu jestem zadowolona... a nawet trochę dumna :)
zaś radość Moniki przy odbiorze podusi była wręcz zaraźliwa...  czary-mary :-)





oko wyhaftowałam ręcznie :)

Wróżko... Dzwoneczku... 
a może sypniesz złotym pyłkiem i wyczarujesz mi większe trybiki w zegarze, by się ciut wolniej obracały? bo potrzebowałabym "trochę" czasu... takiego dodatkowego :)
jakaś taka pospieszna ta moja jesień tegoroczna.... ech...

pozdrawiam Was serdecznie i wracam do nitek i szmatek...

piątek, 24 października 2014

Żyrafa niespodzianka...

Żyrafki nie było w planach... ba! nawet w zamysłach jej nie było... ani też na karteczkach na "tablicy pilności" w pracowni... ale... niekiedy moja codzienność dla odmiany wymyśla niespodzianki... a ja czasami je nawet lubię :D

jak było z Żyrafką?
najpierw pojawiła się niespodziewana i na dodatek pilna prośba Pani Marioli (jak się okazało później - wiernej Czytelniczki bloga)... potem kilka maili z ustaleniami... a na koniec bardzo ekspresowe szycie i odbiór podusi niemal wprost spod maszyny :)
Pani Mariolu, przy okazji - zapraszam kiedyś już na spokojnie do pracowni na herbatę.....

miałam wolną rękę w kwestii kolorów... tym razem postawiłam na intensywne barwy - seledynowy (jak młoda trawa), ostry pomarańczowy i żółty w ciepłym słonecznym odcieniu.... trochę musicie uwierzyć mi na słowo - bo zdjęcia niestety robiłam przy świetle jarzeniowym, na dodatek w biegu...


mimo ekspresowego tempa pracowało mi się bardzo dobrze... a uśmiech Pani Marioli przy odbiorze poduszki - wprost bezcenny :)

miło jest czasem dostać od losu taką niespodziankę...
a czy Wy lubicie "nagłe zwroty akcji" albo niespodzianki, które trzeba jakoś wcisnąć w cały łańcuszek planów? :)

niedziela, 19 października 2014

pies...

Mama, Tata, Julka... i pies rasy border collie....  ot, Rodzinka po prostu :)
Julka obchodzi właśnie swoje pierwsze urodzinki... z tej okazji zostałam poproszona przez Przyjaciół Rodzinki o uszycie poduszki... bez koloru różowego :) i koniecznie z psem! oczywiście rasy border collie :)

zadanie nie było łatwe... a i czasu na realizację malutko.... ale udało się! podusia dotarła już do rąk Julki i wiem, że spodobała się Rodzince :)





miłej niedzieli :)

czwartek, 16 października 2014

gratka dla łowców okazji :)

...umieściłam wczoraj małe ogłoszenie na stronie pracowni na Facebooku... ale dziś pomyślałam, że i tutaj o tym napiszę...  hmm... lepiej późno niż wcale, prawda? :)

na portalu DaWanda czyli platformie online z produktami hand-made i designem trwa wielka akcja promocyjna "Rabat dla Odkrywców"... w ramach promocji można kupić wyroby wielu artystów i rzemieślników po cenach obniżonych aż o 15%... rabat jest udzielany, gdy w danym butiku zamawia się po raz pierwszy...

i ja biorę swój skromniutki udział w tej akcji :)
ogłaszam zatem, że jeszcze tylko dziś do północy do upolowania są dwa patchworki (czy jak kto woli: quilty) w bardzo obniżonej cenie :D

Zapraszam do sklepiku INO-INO
(klik w zdjęcie odsyła bezpośrednio do strony produktu)


http://pl.dawanda.com/product/59987655-Narzuta-patchwork-Teczowiec-Miejski

http://pl.dawanda.com/product/59984711-Narzuta-patchwork-Blue-Express


zmykam do szycia, a Wam życzę miłego buszowania po butikach DaWandy :)

niedziela, 12 października 2014

XL...

XL...
bo i bohaterowie aplikacji są raczej z tych niemałych zwierzaków :)... i podusie większe niż zwykle, gdyż na prośbę Izy poszewki miały pasować na jaśki 45x45cm... a i Chłopcy, dla których szyłam tym razem nie są już maluszkami :)
było więc wyzwanie i dużo miejsca do zagospodarowania... postawiłam na rozmach w aplikacjach i tkaniny z nadrukiem "na temat"...

w duecie:

 Pan Rekin
prawda, że całkiem sympatyczny?


Pan Pingwin
mięciutki i wesoły :)


mam nadzieję, że Chłopcom spodobają się takie XL-ki :)

piątek, 10 października 2014

znów...

wiem, że ZNÓW koty...
ale cóż poradzić, skoro tyle klamek i rąk na nie czeka.....
:)

kociaki z inskrypcją :)



inne rzeczy też się uszyły i szyją... pokażę, gdy chwilkę złapie jakąś... za ogon ;)