czwartek, 6 sierpnia 2009

sedno......

już trochę jest...
patchwork z motylkami :)
oto zarys kompozycji... sedno tego "potworka" ... wszystkie przewidziane motyle są już na miejscu... po dwu-fioletowej ramce będzie jeszcze jasna tkanina "na zwis" poza łóżko, potem kolejna ramka i lamówka... oczywiście także duuuużo pikowania :)

fotka mi się pstryknęła taka sobie, ale w zwykłych miejscach sesji moich prac czyli na balkonie czy pod małą lampką już się to-to nie mieści.... gdy będzie całość wierzchu - mam nadzieję, że za chwilkę - zostanie zrobiona tradycyjna fotografia "patchwork w charakterze zasłony okna"... wtedy będzie widać to i owo :))

1 komentarz:

  1. Ale się zapowiada!Uwielbiam motyle i kolor wrzosowo-lawendowy :)Już nad pierwszym Twoim patchworkiem motylowym piałam z zachwytu(do tej pory nie mogę przestać!).A tak w ogóle to nie wyobrażam sobie wcale jak Ty takiego potwora pikujesz????Masz jakąś specjalną maszynę???Jak to można upchać pod maszyną i nie porobić z tyłu szczypanek?
    Trzymam kciuki:)))

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...