sobota, 18 lipca 2015

miciusie...

kotki... koteczki... miciusie...
powstały najpierw w wersji "coś szybkiego, nietrudnego do uszycia z dziećmi na warsztatach"... spodobały się... uszyłam już z maluchami i młodzieżą kilkadziesiąt sztuk....

a potem wymyśliłam wersję "miciuś ino-ino".... bo to miłe maskotki w sam raz do dziecięcej rączki... miałam dobre przeczucie - miciusie zawojowały serca dzieci :D
właśnie zszywam kolejne miękkie stadko... wraz z innymi zwierzątkami zapełnią kram ino-ino w plenerze :)


...ostatnie szwy zwykle gdzieś na świeżym powietrzu czynię... co wzbudza zdziwienie, ale i zachwyt obserwujących mnie klientów :) hop-siup i miciuś gotowy:


a tutaj jeden z miciusiów warsztatowych, tych szytych z dziećmi:


pozdrawiam ciepło :)
i wracam do zszywania......

4 komentarze:

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...