czwartek, 22 stycznia 2009

z niebieskiego notesu....

...jest mi smutno... tak po prostu... trochę bez powodu... a trochę z powodów tak licznych, że za długo by o tym myśleć, mówić, pisać... sięgam więc - w trosce o siebie samą - do niebieskiego notesu, o okładkach nieco wytartych od nieustannego towarzyszenia mi......
.
a tam.... słowa... kilka fotografii... zasuszne kwiatki... piórko... listek... zapiski z chwil... sejsmograf mojego bycia....
.
odszukuję ślad pewnej dobrej chwili... jasnej, pełnej światła....
.
bladym świtem
sen wyśniony


przezroczyste nieboskłony
szept anioła
pióro lśniące
skrzydła ślad
ofiarowany


bladym świtem
srebrny sen



....dobranoc

4 komentarze:

  1. Kasieńko, przeganiam smutki, daję wielkiego buziaka prosto w nos, no i proszę ! już się pięknie uśmiechasz :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję Ci Moonaxo przeogromnie... buziak w nos rozśmieszył mnie naprawdę... dziękuję...
    utulam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, prosze do nas zajrzeć koniecznie, chociaż na chwilkę :):):)

    buziole :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam też taki zapłakany kalendarzyk z połamanymi rogami, z ulotnymi chwilami, z czasem - który zadał ból. I w końcu przestałam go nosić, jest schowany a nie stale przy mnie. I niech tak będzie już. Życie biegnie dalej.

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...