piątek, 6 grudnia 2019

być Elfem :-)

....wiecie jak to jest być pomocnikiem Świętego Mikołaja?
...ale nie tak tylko - do sklepu, do kasy, do skarpety i już... choć wiadomo - tak też jest super i przyjemnie!... bo obdarowywanie jest w szczególności przyjemne ogromnie :-) 
...mam jednak na myśli pracę w tajemnicy w mikołajowej manufakturze prezentów... pomaganie do późnej nocy nie raz nie dwa... w pośpiechu - bo dużo dzieci do obdarowania... z księgą imion na podorędziu... w twórczym bałaganie czasem, jak to w warsztacie... no wiecie - mam na myśli bycie elfem przez chwilkę ;-)
...ja to już wiem... wiem jak jest... że są tajemnice, zapiski w księdze... burza pomysłów...  że dużo dużo pracy... niekiedy z przygodami (takie tam prucie czy awaria pewnej bardzo ważnej śrubki w maszynie "akurat teraz")... ale jest też mnóstwo dobrych myśli, sporo śmiechu, radosny twórczy zapał... pomoc innych elfów... słowem - cudnie jest, choć wcale nie tak łatwo! 
...a ponieważ dziś rano prezenty trafiły już do dzieci - mogę Wam pokazać w czym pomagałam Mikołajowi :)
...w pracowni powstały poduszki "Kocie oczy" dla uczniów pewnej klasy drugiej... mają towarzyszyć dzieciom podczas szkolnych "zajęć na dywanie"... w zabawie i odpoczynku...
...aby każdy dostał swojego własnego kotka i nie mylił go z innymi - wszystkie poduchy mają z tyłu wyhaftowane imiona lub ksywki dzieci... elfom, które poprosiły o pomoc zależało na tym, by napisy odzwierciedlały sposób, w jaki dzieci mówią do siebie na co dzień...
...trzy kolory tkanin, kilka odcieni zielonego na oczy, mnóstwo nosków i wąsów do naszycia...

tak to wyglądało w trakcie pracy:



nocne zdjęcie po zszyciu wszystkich kotków

w dwuszeregu zbiórka :-)


oprócz kotków dla dzieci powstała też poduszka wyjątkowa - dla wychowawczyni...
co prawda na pewnym etapie całej akcji pani Bożena była także pomocnikiem Mikołaja... ale kto powiedział, że pomocnicy nie mogą dostać prezentu, uszykowanego w tajemnicy? :-)




...na prośbę pomocników poduszki zostały zapakowane do dużego worka, który dziś rano miał czekać na dzieci przed klasą... powstał więc wór odpowiednich rozmiarów :)


 na pierwszym zdjęciu worek wygląda dość niepozornie... ale spójrzcie na to - obok stoi elf o wzroście ponad 190 cm... jest moc :-)

 ...w trakcie pracy doszły mnie słuchy, że większość dzieciaków z klasy już nie wierzy w Świętego Mikołaja - "wiedzą jak to jest z tymi podarkami"... tak? taaaaak?! pomyślałam... och, to przywróćmy trochę magii i zasiejmy ziarenko wątpliwości... Mikołaj miał z tym workiem coś wspólnego czy nie? hmmmm... hihihi...



...bycie elfem jest super! 
...choć to był niełatwy, intensywny czas, będę go wspominać z przyjemnością!...
...i jeszcze nie raz będę dziękować Asi (Pracownia Jart`s) za pomoc w misji, śmichy-chichy po nocy przy szyciu i mnóstwo pozytywnej energii...


......chciałabym zobaczyć miny dzieciaków dziś rano... i pani Bożeny, gdy na dnie worka znalazła zieloną niespodziankę :-)

Paweł - dziękuję! za zaufanie, wszystkie rozmowy i za możliwość bycia elfem :-)...

mikołajkowo ściskam

9 komentarzy:

  1. Piękne i pracowite Efy! Brawo! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, w imieniu całej klasy oraz w swoim chciałbym mocno podziękować za świetnie wykonaną pracę. Dzieciaki były mocno uradowane :) bez dwóch zdań mogę Twoją pracownię polecić...no i mam nadzieję, że znajdzie się inną okazja do kolejnego zalecenia. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielka przyjemność po mojej stronie :-)
    dzięki za owocną współpracę...
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  4. No Mikołaje są na świecie😃 Piękne poduchy, wyobrażam sobie emocje panujące w pracowni.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tu cudnie kocio. Coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Magicznych, rodzinnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia,
    pełnych zapachu choinki i pierników oraz dobrych dni w Nowym Roku !

    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...