...kolejny szyciowy rok zaczął się z przytupem i przygodami... opowiem pewnie o nich niedługo... tymczasem usiłuję uporać się z tym i owym... zamknąć stare, rozpocząć nowe... i mimo wszystko z optymizmem spoglądać przed siebie... choć.... już teraz wiem - to będzie rok zmian...
...przydałby mi się taki wewnętrzny odważny Lew :)
a może lepiej - Lwica... wszak to ona jest "bardziej".... :)))
Lwicy jeszcze nie szyłam...
ale Pana Lwa, całkiem niedawno, i owszem:
ściskam serdecznie!
Świetna odmiana klamkowca :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
Usuńjaki czaderski!!! :-)
OdpowiedzUsuń:) cieszę się, że się podoba....
Usuńchyba będzie więcej lwów :D
Kasiu- jak zawsze jakiś ekstra pomysł i wykonanie. Podziwiam ! (jak zawsze )
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to, by zmiany szły w kierunku , w którym sobie wymarzyłaś .
Basto, dziękuję Ci bardzo za miłe słowa :)
Usuńi za kciuki.... przydadzą się :D
Wszystkiego najlepszego na te czekające Cię zmiany : )
OdpowiedzUsuńMysiu, dziękuję ślicznie... każda dobra myśl na wagę złota :)
UsuńEkstra! Ale cały czas czekam na obiecaną relację z szycia i prucia "horroru" ;-)
OdpowiedzUsuńdzięki!
Usuńa "horror" pozszywany nareszcie, godzinę temu opuścił pralkę i schnie... po prasowanku będzie sesja foto i wtedy "syćko" Ci opowiem :)
Piękne zwierzę!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję Małgosiu!
UsuńSuper lew! Wszystkiego dobrego :-) A tak swoją drogą to fakt, że lwice są "bardziej" ;-)
OdpowiedzUsuńprawda? lwice są bardziej :)
UsuńPoduszka świetna !
OdpowiedzUsuńto maskotka :) ale dziękuję bardzo!
Usuń