sobota, 8 marca 2014

sowa różowa....

ta sowa baaaardzo długo czekała na dokończenie... los jej nie sprzyjał... ale wczoraj udało się i zadanie "torebka-sowa, koniecznie różowa" wykonane...
to pierwsza dziewczęca torebeczka ino-ino o tym kształcie... było z nią trochę kombinowania... jednak chyba mi się udała... choć przy ewentualnych następnych egzemplarzach na pewno nieco zmodyfikuję wykrój, by ułatwić sobie pracę i poprawić to i owo...

bardzo się cieszę, że mogę powiedzieć: wszyscy szyją sowy.... mam i ja :D

podczas szycia :)

i ukończona :)



sówka stanie się prezentem dla pięcioletniej damy... zdecydowałam więc, że dla wygody zapięcie na magnetyczny zatrzask będzie w sam raz...
torebka ma ok. 27 cm wysokości i 22-27 cm szerokości... czyli jest nieco większa niż format A4 :) "głębokość" (szerokość dna) uzyskałam dzięki małym zaszewkom... sowa posiada dodatkową małą kieszonkę wewnątrz oraz regulowany pasek....

przy okazji pokażę Wam inną sowę...
to przytulanka - minipoduszka, którą uszyłam tuż przed Bożym Narodzeniem, dosłownie w ostatniej chwili :) więc - jak widać - w pośpiechu sfotografowałam... wiem jednak, że sowa trafiła w dobre ręce i bardzo się spodobała.... a to najważniejsze :)


uhuuu... uhuuuuu....
dobrej nocy Wszystkim :)

34 komentarze:

  1. No to jak mamy tyle pięknych sów to proponuję huralnie odśpieać "Radę puchaczy ";)

    OdpowiedzUsuń
  2. No przecudna ta sówka. Też jestem na etapie sówek poduszek, ale torba sowa po prostu wymiata. Jest piękna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję... dotąd mnie sowy omijały... ale teraz chyba już się nie wywinę :)

      Usuń
  3. Cudne sowy, torebka wspaniała. No, nareszcie się rozpędzasz, Kasiu. Szykują się następne cuda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Joasiu!
      tak, jestem w rozpędzie... i mam bardzo dużo zaległości w pokazywaniu uszytków :/

      Usuń
  4. Torba przefajna. Na pewno spodoba się niejednej młodej damie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki!
      torba (na razie na zdjęciach) podoba się Tacie, który ją zamówił dla Córci... mam nadzieję, że gdy dotrze na miejsce wywoła wielką radość małej Dziewczynki :)

      Usuń
  5. Cudowne :-D obie ;-) moja cora też by była zachwycona :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. jesteś..cudotwórcą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu... zaniemówiłam!
      a mnie nie jest łatwo "uciszyć" :)

      :-*

      Usuń
  7. Torebka sowa wyszła super! I ta do przytulania też niczego sobie...:)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pięknie dziękuję!
      oto zaczęła się era sów w ino-ino :)

      Usuń
  8. Torebka sowa wyszła super! I ta do przytulania też niczego sobie...:)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna Twoja torebeczka <3
    Chyba wszystkie sowy mają w sobie coś takiego, że po prostu nie można ich nie lubić :) Uhu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a taką miałam nieśmiałość do sów... zupełnie niepotrzebnie :) mają w sobie to coś :D

      Usuń
  10. Torebka pierwsza klasa! Śliczna. I choć do miłośniczek ptactwa nie należę - uważam, że ta sowa ma w sobie niepowtarzalny urok :))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Różowa torebka-sowa urocza... Ty wiesz jak sprawić radość małym dziewczynkom. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem mamą dwóch chłopców więc sprawianie radości dziewczynkom nie jest dla mnie łatwe, ale za to bardzo satysfakcjonujące :D

      Usuń
  12. Torebka, jak i przytulanka, super! Też mam sowę przytulankę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. cudnie! zadroszcze takich umiejętności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! nie zazdrość, zacznij szyć... to wciąga :D

      Usuń
  14. Jak dla mnie sowomaniaczki,ta torebeczka wymiata ;)
    Oczywiście zaraz po moje zeberce ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no baaaa... Zeberka to zeberka... cała reszta w jej cieniu :)

      Usuń
  15. ślicznie wygląda ta torebka w kształcie sowy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale czadowa torebusia!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...