...uhm... w kolorze blue... nastrój mam w kolorze blue....
była kiedyś taka piosenka ze słowami Jonasza Kofty śpiewana przez Marylę Rodowicz o autobusach zapłakanych deszczem....... pamiętacie?
"....Do łezki łezka,
aż będę niebieska
w smutnym kolorze blue.
aż będę niebieska
w smutnym kolorze blue.
Jak chłodny jedwab,
w kolorze nieba
zaśpiewa kolor blue....."
w kolorze nieba
zaśpiewa kolor blue....."
...jednak niebieski nie musi być smutny... wcale nie musi być blue... udało mi się zgromadzić na półce w pracowni całkiem pokaźny zapas tkanin w odcieniach niebieskich... bardzo różnych... od chłodno lodowych, przez miłe letnie nieba, aż po ciepłe lazurowe morza, a nawet oceany w najgorszy sztorm :)
to daje sporo możliwości niebieskich nastrojów :)) na dowód pokażę dziś kolejną porcję prac dawno dokończonych... oto "galeria zaległych fotografii" z kolorem niebieskim w roli głównej :)
patchworkowa morska podusia z haftem Joanny
prezent na pierwsze urodziny Maksia
poduszka uszyta z okazji uroczystości Chrztu Świętego,
dla Chłopca dwojga imion :)))
dla Wojtusia miś na dobranoc
dla Kuby, piłkarza najprawdziwszego :)
......niebieskie zaległości pokazane... kolejnym razem chyba będą zielenie.... zobaczymy...
tymczasem myśli o niebieskich migdałach Wam życzę... i snów niebieskich - niebiańskich :))
dobrej nocy....dziś niebieska
Piękności :)) już nie mogę doczekać się tych zieleni - to mój ukochany kolor :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńboskie te niebieskości !
OdpowiedzUsuńPrześliczne. Alez ja bym do Ciebie na kilka lekcji szycia przyszła ;o))
OdpowiedzUsuńSliczne sa niebieskie kolorki..podusie wyszly pieknie,,u mnie tez ostatnio jakos niebiesko..pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ta z piłka rewelacyjna!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cudowne niebieskości!!!! Masz kapitalne pomysły!!!!
OdpowiedzUsuńWciąż jestem pod wrażeniem wykonywanych przez Ciebie aplikacji. Takie to wszystko równiutkie, dopracowane...
OdpowiedzUsuńCudowne są te poduszki
OdpowiedzUsuńKasiu:) jeszcze powakacyjne myśli chmurkowo niebieskie w piękną poduszkę się zamieniły - zresztą jak wszystko czego się tkniesz :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie, widzę, też tęczowo, choć nie kulinarnie :);)
OdpowiedzUsuńKasku...Ty kobieto masz cierpliwosc...oj zzera mnie zazdrosc za takowa...szyc takie rzeczy moga tylko WIELCY!cieple sle ci pozdrowienia
OdpowiedzUsuńtakie śliczne, takie niebieściutkie... ta z piłką powaliła mnie na kolana... cudowna!
OdpowiedzUsuńMój wczorajszy post miał mieć dokładnie taki sam tytuł! I treść zbliżoną.
OdpowiedzUsuńW sensie nastroju ;-)
Bo wytwórczo, to zupełnie inna bajka. Nie tak śliczna i przytulna :-))