...szybciutko i króciutko dziś się odzywam, bo mam jeszcze mnóstwo do zrobienia... czasu coraz mniej... a i sił jakby też...
małe ogłoszenie niniejszym zamieszczam:
koty, kocięta, kociaki-szmaciaki i inny uszyty w pocie czoła przychówek oraz ja w osobie własnej wybieramy się jutro na wyprawę... pojedziemy pociągiem aż do samiutkiej Stolicy... czyli daleko-niedaleko....
będzie nas można spotkać w najbliższy weekend na ulicy Próżnej... od rana do zmroku sobotnio i niedzielnie... gdyby Komu było po drodze - zapraszam serdecznie! będzie można poznać koty osobiście, dotknąć, przytulić, pogłaskać... a jeśli wystarczająco się spodobają - to nawet do domu zabrać :))))
będzie można też naocznie się przekonać, że istnieję naprawdę, w formie cielesnej występuję, stopami po Ziemi stąpam i nie jestem "na stałe zrośnięta z maszyną do szycia" :-)))
niestety pogadać może się nie udać, gdyż mam poważną awarię :(
od wczoraj głos łamał się i skrzypiał... a dziś "zaniemówiło mu się"... a jeśli jemu, to i mnie... w sensie dosłownym!... struny głosowe zamilkły... miałam jeszcze nadzieję, że minie... że to tylko zmęczenie, bo ja tak mam...... ale pan doktor zapisał lekarstwa gorzkie i kazał potraktować chorą krtań tak, jak się leczy złamaną nogę - nie używać!!! ot pech :(((( zamierzam mieć z sobą jednak notesik i coś do pisania, więc w razie okazji do rozmowy jakoś chyba dam radę :D
spójrzcie sami - robi się tłoczno w pracowni....
muszę wyekspediować to towarzystwo :)
czarne poduszki z kotkami-czworaczkami
też jadą z nami :))
banerek na pasku bocznym skieruje Was do strony z całym bogatym programem Wydarzenia....
zmykamy się pakować, dobrej nocy...
koty, kocięta, kotki i
Ja już wszystko napisałam w mailu :) ale i tu muszę, choć słówko...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś i że tam też będziesz! :)
Fantastyczne kociaki! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe Twoje koty są cudne, uwielbiam Twój sposób szycia. Takie to wszystko dopieszczone. Życzę zdrowia i wielu miłośników kotów:)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie będę mogła pogłaskać ich osobiście... troszkę daleko mi do tej Warszawy :( Udały Ci się jak wszystko inne... są takie... landrynkowo-słodkie. Musisz mi zdradzić czym je wypychasz...
OdpowiedzUsuńKasiu, mocno kciuki trzymam. Za domki dla kociąt, za podróż, za wspaniałe wspomnienia które zabierzesz!
OdpowiedzUsuńI jak spotkasz Bobe Majse to ją uściskaj ode mnie!
och gdyby z wałbrzycha do warszawy było troche bliżej pewnie bym sie wybrała.. kotki sa booskie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życze udanego weekendu ;)
Ja nie wiem czemu tak mało tych kotów naszyłaś kochana!! toż one się rozejdą w godzinę (no, max dwie) i ciekawe co będziesz robiła do niedzieli wieczora, hę?
OdpowiedzUsuńA na zachrypniętą krtań oprócz tych gorzkich od lekarza, polecam do ssania tymianek i podbiał (mnie zawsze pomaga ;-)))
Powodzenia życzę!! i wieeeeeeeelu wspaniałych klientów....
Koci zastęp jest mega optymistyczny, ale poduchy...łał! Wszystko na pewno będzie miało branie! A ja mam tak daleko do W-awy :( Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńpiękna kocia gromada, życzę zdrowia;)
OdpowiedzUsuńswietne koty, wogole prace sa dopracowane ..pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłodkie kotki:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja w sprawie kotów czarno-białych, jeśli takowe się uchowają jeszcze i mat do zabawy dla dzieciaczków bym chciała zagadnąć..... Bo piękne są..... I jeszcze o lale bym zahaczyła....
OdpowiedzUsuńJak juz wrócisz to mogę prosić o kontakt?
jaj ależ koci zastęp! Cudne kociaki i poduszkokoty :)
OdpowiedzUsuńZnowu będziesz bliżej mnie, będę Cię ścigać myślami i modlitwą, bo z tym gardłem zrobić coś trzeba przecież. Życzę dobrego czasu, wspaniałych ludzi wokół i nowych domów dla kotów - prześlicznych jak zawsze, ale jakby weselszych niż kiedyś. Ściskam mocno, mocno!!!!!!
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Szkoda że Pani straciła głos ale pisać chyba Pani może? Bardzo dawno Pani u mnie nie była. Piękne kociaczki one się na 100 procent nie zabiorą z Panią do domu z tej Warszawy.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kuba.
Kociaki są przesłodkie:)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia.