poniedziałek, 23 kwietnia 2012

podarunek...

...dostałam w zeszłym tygodniu od Martyny piękny podarunek - dużą porcję tkanin do zagospodarowania, w tym miękkie polarki w pastelowych kolorach, kawałki lnu i mocne, nowe płótna leżakowe w zaskakujących odcieniach (już widzę te letnie torby...)...... to jednak nie wszystko... w "prezentowym pakiecie" był też miły wieczór, przecudna rozmowa przy herbacie i opowieść o sile pozytywnego myślenia...
między telefonem z informacją o szmatkach do odebrania a naszym spotkaniem upłynęło ledwie  kilka godzin, w których jednak udało mi się złapać kilkadziesiąt minut "międzyczasu" i dzięki temu powstała broszka...


broszka dla Martyny
czerń, bordo, "kamyczek"...
średnica całości około 9 cm

taki maleńki wyraz mojej wielkiej radości :)
a przy okazji także dowód na to, że nie tylko poduszki powstają w pracowni ino-ino :))))

Martynko - dziękuję raz jeszcze! :-*

niedziela, 15 kwietnia 2012

z przeszkodami...

...powoli i mozolnie doganiam czas...
czyli uprawiam bieg terenowy z przeszkodami...

skończyłam nareszcie dwie poduszki, które spędziły w pracowni naprawdę wiele dni... aż mi wstyd, że tak długo, ech... cięgle piętrzyły się przed nimi i przy nich jakieś trudności, choć teoretycznie powinno pójść jak z płatka - wszak ich bohaterowie to ci, którzy "dają radę" i są w tym bardzo skuteczni :))
ale wreszcie wykonałam ostatnie szwy, ufff... jednak złośliwy chochlik nie odpuszczał ani na trochę... na przykład na finiszu skończyła mi się nitka w bębenku dosłownie 2 cm przed metą "naprawdę ostatniego szwu"... wrrrr!...

dziś mimo przygód chochlikowych i "wiatru w oczy" mogę Wam wreszcie przedstawić Mańka Złotą Rączkę i Boba Budowniczego :-)))

 
jakoś dałam radę... a chochlik usatysfakcjonowany ilością poczynionych psot może spać spokojnie, mam taką nadzieję..... ciiii, nie budźmy go...

P.S. napisałam to już pod komentarzami pod poprzednim postem, ale powtórzę i tutaj:
bardzo, bardzo, BARDZO! dziękuję Wam Wszystkim za pozostawiane tu ciepłe słowa... czerpię z nich siłę... naprawdę...
dziękuję!
:-*

czwartek, 12 kwietnia 2012

i jeszcze... i znów...

i jeszcze jedna podusia do pokazania... tak, tak... ZNOWU :)
ale cóż poradzić, gdy wciąż jest wokół tyle snów do zaczarowania?

na prośbę Ani (autorki tego bloga) miałam przyjemność uszyć poszewkę z haftem w roli głównej... poduszka już dawno u Właścicielki, a ja dopiero dziś pokazuję... no cóż - doba wciąż przykrótka, a i życie nie rozpieszcza...
Ania dała mi wolną rękę... poprosiła o coś wesołego... i zgodziła się na niespodziankę!... chciałam, by ten piękny, staranny i kolorowy haft na beżowej kanwie otrzymał tło, które go nie zakrzyczy... pierwszym skojarzeniem była tkanina w zielone kwiatuszki - z powodu tła w odcieniu tym samym co kanwa... materiał ten kupiłam w Pradze na patchworkowym festiwalu dwa lata temu... używałam go już przy kotach klamkowych, a teraz wreszcie doczekał się roli pierwszoplanowej :)... statystują zieleń i pogodny żółty oraz pikowane motywy z różami.... efekt? wiosenna poduszka-niespodzianka :-)



hmmm... czy ja Was nie zamęczam przypadkiem poduszkową monotonią? zastanawiam się, bo znów "na warsztacie" mam kolejne poduszki...
jednak na pocieszenie obiecać mogę, że nastąpi odmiana... lada chwila (niechaj się tylko z kilkoma zaległościami uporam) zacznę pracę nad "dużą formą" - narzutą patchworkową... przygotowania już trwają, tkaniny w drodze...  cierpliwości więc :)

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

wyścigi...

usiłuję się ścigać z czasem... na razie on wygrywa... 
mam przed sobą zbyt długą listę spraw do załatwienia, rzeczy do zrobienia i decyzji do podjęcia.... ech...
niekiedy jednak udaje mi się wykraść parę chwilek Czasowi i uszyć coś z długiej listy planów i pomysłów szyciowych...  nadal to jednak kropla w morzu... i tak wiele jeszcze do nadrobienia....

Lego Ludzik dla Maksa
 

 Dinozaur (trochę groźny :D) dla Kacpra
 

wiosna już zdążyła nas oczarować, a tu wczoraj padał śnieg i to wprost na kwitnącą forsycję!... wiatr wiał taki, że w kominie zalęgły się wyjce... stado głośnych wyjców, które nie dawały spać :-)...
idę poszukać zaległych snów... i Wam życzę snów dobrych...