piątek, 28 marca 2014

...

dziękuję Wszystkim, którzy wspierali Kota Bananowego w konkursie :)
Dzięki Wam zajął bardzo zacne miejsce w pierwszej dziesiątce (na 131 zgłoszeń) :-D
a tym samym wygraliśmy prenumeratę czasopisma "Molly potrafi"...
huraaa!!! 
 


dziękuję :)

wtorek, 25 marca 2014

zebry awangardowe :)

...zebry, do których przylgnął przydomek "awangardowe", powstają w pracowni od jakiegoś czasu, ale już zdążyły podbić sporo serc :)
lubię je szyć... bardzo lubię... choć wymagają sporo pracy i znacznie więcej ręcznego szycia niż moje ulubione koty klamkowe... zeberki mają jednak w sobie to COŚ.... a to sprawia, że w tej samej chwili, gdy stawiam na stole kolejną skończoną zebrę, niemal od ręki wybaczam jej wysiłek włożony w "proces twórczy"...

 Zebry powstają w dwóch wersjach...

biało-czarne we wzory wszelkie
w tym najbardziej awangardowe - esy-floresy :)

kolorowe, z tkanin w paski i prążki...

...aktualnie w sklepie ino-ino dostępnych jest tylko kilka zebr, ale szyję już kolejne i niebawem będę mogła je Wam pokazać...


P.S.
pięknie dziękuję Wszystkim, którzy wspierali Kota Bananowego w konkursie... dziś ostatni dzień głosowania, a rozstrzygnięcie już jutro :)  dam znać o wynikach :D

pozdrawiam wiosennie... i w paski :)
 

wtorek, 18 marca 2014

koci konkurs :)

pamiętacie energetycznego Kota Bananowego?

Kot wziął udział w konkursie :)
właśnie rozpoczęło się głosowanie, które potrwa do 25.03.
...jeśli podobał się Wam Bananowy, to on i ja będziemy wdzięczni za kliknięcie w serduszko (praca nr 52)....
można wskazać aż 3 prace, a jest w czym wybierać.....

link do postu konkursowego:
http://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-kot-art.html

http://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-kot-art.html

...a żeby było jednak coś nowego i to nadal w kocim temacie, pokażę Wam jeszcze klamkowca wiosennie słonecznego, którego uszyłam na prośbę i przy współudziale pewnej sympatycznej Moniki, mojej Prawie-Sąsiadki :)

i niech będzie Wam wiosennie :-)

sobota, 8 marca 2014

sowa różowa....

ta sowa baaaardzo długo czekała na dokończenie... los jej nie sprzyjał... ale wczoraj udało się i zadanie "torebka-sowa, koniecznie różowa" wykonane...
to pierwsza dziewczęca torebeczka ino-ino o tym kształcie... było z nią trochę kombinowania... jednak chyba mi się udała... choć przy ewentualnych następnych egzemplarzach na pewno nieco zmodyfikuję wykrój, by ułatwić sobie pracę i poprawić to i owo...

bardzo się cieszę, że mogę powiedzieć: wszyscy szyją sowy.... mam i ja :D

podczas szycia :)

i ukończona :)



sówka stanie się prezentem dla pięcioletniej damy... zdecydowałam więc, że dla wygody zapięcie na magnetyczny zatrzask będzie w sam raz...
torebka ma ok. 27 cm wysokości i 22-27 cm szerokości... czyli jest nieco większa niż format A4 :) "głębokość" (szerokość dna) uzyskałam dzięki małym zaszewkom... sowa posiada dodatkową małą kieszonkę wewnątrz oraz regulowany pasek....

przy okazji pokażę Wam inną sowę...
to przytulanka - minipoduszka, którą uszyłam tuż przed Bożym Narodzeniem, dosłownie w ostatniej chwili :) więc - jak widać - w pośpiechu sfotografowałam... wiem jednak, że sowa trafiła w dobre ręce i bardzo się spodobała.... a to najważniejsze :)


uhuuu... uhuuuuu....
dobrej nocy Wszystkim :)

wtorek, 4 marca 2014

urodzinowa poduszka...

...tydzień temu Młodszy poprosił o uszycie prezentu urodzinowego dla klasowej koleżanki... i jak to on - zrobił rzeczowy konspiracyjny wywiad, w wyniku którego otrzymałam wskazówki: "kolor różowy... piesek, najlepiej labrador albo golden"... wspólnie wybraliśmy obrazek... i tak powstała poduszka z psem...


Młodszy towarzyszył mi w pracowni podczas szycia i patrzył na ręce :)
baaaardzo się starałam :D