środa, 30 kwietnia 2014

Zuzinkowy... czyli rozpinanie tęczy :)

...obiecałam tu i ówdzie, że niedługo i to szczegółowo pokażę patchwork, który jako pierwszy w całości wypikowałam na ramie...
ponaglona nieco :) spieszę spełnić obietnicę.... postaram się mało pisać, a dużo pokazać...

patchwork był prezentem dla Zuzi z okazji Pierwszej Komunii i już mogę powiedzieć, że bardzo, bardzo ucieszył Zuzankę... zaszeptała mi potem do uszka tak śliczne słowa, że w sekundę rozmiękłam kompletnie, a serce zadrżało radością niewymowną....

jedyne wytyczne, których musiałam się trzymać to nietypowe wymiary łóżka Zuzi oraz nieśmiała sugestia Rodziców, że może tak nic różowego :)

przedstawiam Wam zatem "Zuzinkowy" - czyli tęczę rozpiętą w pracowni...

zszywanie
blok po wszyciu = 25x25 cm
(elementy po wszyciu = 5x5 cm)

18 bloków... 6 kolorów...

 komponowanie :)

 rameczki...
po wszyciu = 5 cm

rzut oka na całość

 przygotowywanie spodu...
litery to aplikacje.... duuuży rozmiar :)

 pikowanie
 czyli rozpinanie tęczy :)


widok od strony podłogi :)

prawdziwy chrzest bojowy :-)
 
kolejne rzędy pikowanek...

prawie koniec...

wypikowany :)
wzór = lot trzmiela
czas = jeden wieczór (taki dłuższy :-D )
miałam przygotowany co prawda wzorek kwiatowy, ale ze względu na goniący mnie czas przełożyłam eksperymentowanie na inną okazję :)

z bliska widać, że nie jest to trzmiel najlepszy...
muszę jeszcze dojść do wprawy...
pikowanie na ramie to zupełnie inna bajka niż to, co umiałam już wypikować ręcznie, 
"z przepychaniem pod maszyną" :)

 lamówka

 efekt końcowy
narzutka osiągnęła rozmiar ok. 105 x 210 cm



i to by było chyba na tyle...
no prawie :)
bo mam dla Was filmik dokumentujący moją pierwszą "prawdziwą" pracę z ramą... ale jakoś nie mogę go dziś wgrać na bloga... powalczę i mam nadzieję, że pojawi się tu niedługo....

i jeszcze jedno:
zgłosiłam Zuzinkowego do kwietniowego wyzwania w Szufladzie... skoro tematem przewodnim jest patchwork - nie mogłam przejść obok obojętnie :)

http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2014/04/otworz-szuflade-kwiecien.html


tęczowych chwil Moi Mili...
pozdrawiam najserdeczniej :)

wtorek, 29 kwietnia 2014

zaległości niebieskie :)

...oj nie jestem mistrzem w nadrabianiu zaległości "blogowych"... a tyle mam Wam do pokazywania... dużo pracuję-szyję ostatnio... i krzątam się w swej codzienności... po czym padam w miękkość poduszki i "za chwilę" dziwię się, że to "już rano"... czasem tak trudno wygospodarować spokojną chwilkę, zebrać się w sobie i przygotować trochę zdjęć, napisać kilka słów, a potem poskładać z tego post... 
no cóż... nawet nie mogę Wam obiecać zdecydowanej poprawy, bo najbliższy czas także zapowiada się intensywnie... mogę jednak obiecać starania :) ...a to już chyba coś (?)...

dzisiejszy post to nadrabianie zaległości w patchworkowych opowieściach, a jednocześnie spełnienie obietnicy złożonej MKatarynce, że pokażę Blue Express nieco bliżej....

Blue Express powstawał w rekordowym tempie... pierwszego wieczoru nacięłam mnóstwo jeansowych łatek... nie mogłam pójść na skróty i przygotować do zszywania długich pasków tkaniny, by potem myk-myk zszyć z bawełną w przekładańce, pociąć w poprzek i zszywać bloki... dysponowałam bowiem kawałkami jeansu, które pozostały w pewnej firmie odzieżowej po procesie przerabiania spódnic maxi na miniówki :)  mogłam wycinać jedynie pojedyncze lub podwójne łatki... jedno ostrze noża krążkowego poległo w tej fazie :)  cóż, jeans jest bezlitosny dla noża :(
udało mi się wstępnie zszyć to w jeansowo-bawełniane pary... ułożyć na podłodze, poprzekładać tu i ówdzie, po czym ponumerować i spiąć w paczuszki...

kolejnego dnia zszywałam bloczki w rzędy, a potem w całość i zrobiłam kanapkę... trzeciego dnia wypikowałam narzutę (prostymi liniami we wzór typu karo) i oblamowałam... to była walka z czasem i zmęczeniem... ale na szczęście potem Blue przejęła na kilka godzin Uhatka, która pracowicie zakończyła i wciągnęła wszystkie nitki, gdy ja w tym czasie pakowałam Pracownię na wyjazd do Berlina na wystawę Textil Art... Ula - jeszcze raz dzięki!
Blue Express został w Berlinie malowniczo ułożony na stole i stał się ozdobą stoiska :)

Blue podróżował później jeszcze ze mną kilkakrotnie i "pokazywał się" w kilku zacnych miejscach... niezmiennie zawsze zaskakując oglądających i dotykających tym, że mimo użycia tak dużej ilości jeansu patchwork jest przyjemnie miękki i wcale nie tak ciężki, jak zdawać by się mogło...

kilka razy robiłam "podejście" do porządnego sfotografowania go... ale nie udawało mi się z różnych powodów... może znów spróbuję, bo Blue Express nadal mieszka w pracowni :)

narzuta ma rozmiar: 150 x  208 cm
i jest przeznaczona na pojedyncze łóżko...

 wierzch: różnokolorowe kawałki jeansu oraz bawełna z recyklingu (zasłonka, koszula)
spód: błękitna bawełna w kwiatowy wzorek (recykling - pościel)

 pikowanie oszczędne - linie proste w karo...
nie chciałam kombinować na tym jeansie :)

 wykończenie: bawełniana granatowa lamówka...

a na tym zdjęciu Blue Express w towarzystwie Planu Pięcioletniego
tuż przed wyjazdem do Berlina :)

dla zainteresowanych: Blue Express jest dostępny tutaj - w sklepiku na portalu DaWanda

uff...
chyba podołałam i jedna z zaległości  nadrobiona :)
pozdrawiam Was niebiesko...

piątek, 11 kwietnia 2014

zaproszenie :)

Moi Drodzy,
zwłaszcza zaglądający tu Zielonogórzanie i Mieszkańcy Okolic :)

zapomniałam napisać kilka dni temu, że
JUTRO (w sobotę) w godzinach 10:00 - 16:00 będzie mnie można spotkać w Bibliotece w Zielonej Górze....

...będą ze mną kurki i zajączki, zebry awangardowe, kociaki klamkowe i różne inne niespodzianki, które własnie usiłują się zmieścić do pudełek :)

 
 

o wydarzeniu można poczytać i posłuchać TUTAJ
oraz na Facebook'u - TUTAJ


...w programie kiermasz oraz atrakcje dla dzieci - między innymi "Czytanie na śniadanie" i warsztaciki wielkanocne....

Zapraszam serdecznie!  :)

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

kurki...

sezon na kurki rozpoczęty :)


:)

czwartek, 3 kwietnia 2014

wiosną...

...zielone zebry mi rosną :)


 
na razie zielono-awangardowa zeberka jest tylko jedna (dostępna od ręki u mnie lub wkrótce w sklepiku).... mam jednak ochotę na więcej zieleni ;)

pozdrawiam Was wiosennie dziękując przy tym za wszystkie pozostawione tu słowa...
zieleni i słońca Wam życzę :)