środa, 21 listopada 2012

widoczna we mgle...

....tak, jedno jest pewne - Właścicielka tej torebki będzie widoczna doskonale...  nawet z daleka... nawet w tłumie... nawet we mgle :) sztruks, z którego uszyłam ów egzemplarz jest soczyście, wyraziście i wręcz natarczywie czerwony... nieprawdaż? :)) prezentuje się energetycznie i wesoło, więc idealnie pasował jako tło dla Myszki Miki, która zgodnie z prośbą zamieszkała na klapce "listonoszki".....

oto przed Wami optymizm w najczystszej postaci :))
 a ku ku :))
czyli aplikacja ze sztruksu i płócienka bawełnianego...
 w środku nieco spokojniej...
"nieco", ale też raczej ciepło i z energią....

uszyła mi się torebka, optymizm i "światełko odblaskowe na wypadek gęstej mgły" w jednym... chyba jako antidotum na poczucie własne... bo ja... mam ostatnio ochotę zniknąć we mgle... rozpłynąć się i schować... ech...
czy u Was też tak mgliście jak tu? świata czasem zupełnie nie widać, a niebo smutne i bez wyrazu... listopad... liściopad... szeleści pod stopami...

pisząca we mgle


P.S. dziękuję Wam za odwiedziny i wszelkie zostawione tu słowa... bardzo...
wybaczcie, że nie odpisuję indywidualnie na każdy komentarz... choć zabrzmi to banalnie, napiszę, że każdy sprawia mi radość i dodaje sił....... utulam... K.

sobota, 17 listopada 2012

pastelowo i miękko...

...czyli słodki szczeniak dla małej Hani na podusi w delikatnych dziewczęcych kolorach... do przytulenia po prostu...


...dziś nie mam siły na dłuższe opowieści, wybaczcie...
dobrych snów Moi Mili...

wtorek, 6 listopada 2012

koci raport...

obiecałam Wam, że pokażę uszyte we wrześniu kotki klamkowe.... tymczasem mamy już listopad... ech, jak ten czas pędzi.... zmobilizowałam się dzisiaj (na przekór zmęczeniu), zrobiłam "remanent" i pokażę wszystkie "zaległe" kocięta: wrześniowe, październikowe, a nawet kilka wakacyjnych...
oto koci raport ino-ino :))

tu kotki sfotografowane w stadach i podgrupach:

a tu już "zdjęcia portretowe" :))
 
 
 

część kociaków wpisuje się w akcję "uwolnij tkaniny ze swojej szafy" (wymyśloną przez Zapomnianą pracownię)... o! na przykład ten brązowy Kraciatek - czyli drugie wcielenie koszuli, albo turkusowy Arlekin - recykling kawałka poszewki na poduszkę, czy czarnobiałe Kropki - kolejne życie damskiej bluzki :))

mruczących snów Wam życzę...
szmaciana kocia mama