czwartek, 16 lutego 2012

...co Tygryski lubią najbardziej?

...mam urlop... parę dni... wreszcie!...
bezcenny czas na dochodzenie do siebie po "ciężkim okresie"... i na próby ładowania akumulatorów na dni przyszłe - te jeszcze trudniejsze... zbieram się w sobie... próbuję objąć uwagą wszystko to, na co w ostatnich tygodniach po prostu nie miałam siły albo czasu... hmm... jest trudno... ale próbuję...
daję dłoniom zajęcie - sprzątam, porządkuję, gotuję bez pośpiechu (i dopiero wtedy lubię gotowanie), planuję, zapisuję pomysły na korkowej tablicy w pracowni, szyję nieco, tnę, układam tkaniny... a tymczasem myśli we mnie płyną... w rozmaite strony :-)...
lubię mieć czas na myśli niespieszne... i lubię po prostu mieć czas....... na krzątanie się, na ulubione zajęcia, dla Ludzi, na rozmowy... i na sobie z sobą milczenie też :)

ale żeby nie było tak poważnie - dziś na łamach bloga bardzo pogodny gość... wprost wulkan energii i optymizmu... radość sama w sobie... i oczywiście do tego - mistrz fikania :-))  czyli Tygrysek!

poduszkowy Tygrys przed chwilką wyruszył w podróż i mam nadzieję, że dotrze do celu nadal w dobrym humorze... i zarazi swym uśmiechem Wszystkich, których spotka :))  bo ten Tygrysek lubi zarażać radością :)))

a co Inne Tygryski lubią najbardziej?
aaaaa.... na to pytanie niechaj każdy Tygrysek odpowie sobie sam i osobiście... a potem to zrobi! tak po prostu... dzisiaj, teraz.... dla innych i dla siebie...

utulam ciepło i idę zrobić coś swego tygryskowego :)

wtorek, 14 lutego 2012

serca i kwiaty...

... Joanna przysłała do mnie kolejne hafty z prośbą o "zamianę w poduszki".... trochę szmatek, trochę nitek, troooochę czasu :) oraz czary-mary hokus pokus i są dwie poduszki... z czego jedna - serduszkowa - tak akurat na dzisiejszą walentynkową okazję :-) ... 


druga, z przepiękną Japonką w roli głównej, miała pasować do białej kanapy przyszłej właścicielki... obmyślałam ją w stylu japońskim czyli dość skromnie, ale wyraziście.. jednak zanim zaczęłam szycie Joasia dopowiedziała życzenie: "żeby była taka tildowa, na przykład w kwiatuszki".... proszę bardzo - dużo kwiatuszków dla Japoneczki :-))

 

 ...udało mi się wykraść Czasowi nieco chwil dla siebie, więc znikam w pracowni cieszyć się "wolnością" i szyć, szyć, szyć....
pozdrawiam Was ciepło, życząc dobrych dni...