... Joanna przysłała do mnie kolejne hafty z prośbą o "zamianę w poduszki".... trochę szmatek, trochę nitek, troooochę czasu :) oraz czary-mary hokus pokus i są dwie poduszki... z czego jedna - serduszkowa - tak akurat na dzisiejszą walentynkową okazję :-) ...
druga, z przepiękną Japonką w roli głównej, miała pasować do białej kanapy przyszłej właścicielki... obmyślałam ją w stylu japońskim czyli dość skromnie, ale wyraziście.. jednak zanim zaczęłam szycie Joasia dopowiedziała życzenie: "żeby była taka tildowa, na przykład w kwiatuszki".... proszę bardzo - dużo kwiatuszków dla Japoneczki :-))
pozdrawiam Was ciepło, życząc dobrych dni...
Fantastyczne poduszki!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale cudnie u Ciebie, walentynkowe poduchy bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńTakie inne, a obie piękne :)
OdpowiedzUsuńBombowe te poduchy!:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle...PIĘKNIE :)
OdpowiedzUsuńOch, japońska cudna. No i te kwiatuszki są słodkie :-)
OdpowiedzUsuńWreszcie wróciłaś i to w jakim stylu!!!
OdpowiedzUsuńKochana potrafisz mnie zachwycić i zaskoczyć kolejną porcją poduszek. A już wydawało by się, że wszystko w tym temacie zostało powiedziane.
Co z bikini???Proszę , proszę...
Buziole Kasieńko wielkie i śnieżne przesyłam. Zasypało nas.
Podusie są przeurocze:)
OdpowiedzUsuńTa japonka mnie urzekła - niesamowita jest! Pięknie połączyłaś tkaniny! Efekt - prawdziwy glamour!
OdpowiedzUsuńNie no, ODJAZDOWE !!!
OdpowiedzUsuńSą po prostu REWELACYJNE !!!
Pozdrawiam serdecznie !!!
O wow Jakie cudowne!!!
OdpowiedzUsuńSerduszkowa poducha podoba mi się bardziej ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://peelargonia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSą zjawiskowe, obie!
OdpowiedzUsuń:)