*****
Dopisek - sprostowanko dla Wszystkich Nowych Zaglądających:
fiolet nie jest moim kolorem, a w każdym razie nie króluje w mojej garderobie... fiolet się do mnie uczepił :) (o czym opowiadałam tutaj)...
dziś znów miałam pytanie: czy nie uszyłabym przypadkiem znów fioletowego patchworka?... ja wysiadam... hihihi...
uszyję dla Joasi Lawendowe Pole... a potem rzucam się w inne kolory... i zapowiadam: fiolet schowam do pudła na samym dole... :) do odwołania!!!
a teraz idę siać lawendę... jeszcze 20 pól po 9 grządek każde...
a teraz idę siać lawendę... jeszcze 20 pól po 9 grządek każde...
A turkusowy, morski czy też miętowy kolor lubisz?? ;)
OdpowiedzUsuńlubię...
OdpowiedzUsuńale noszę się w brązach, beżach, bieli i zieleni :))
Kasiu ja mam to samo,ale z kotami:)Wszyscy myślą,że jestem zakręconą kociarą,a ja koty,owszem lubię,ale tak zwyczajnie.Mam nawet 2 koty,ale te szyciowe się mnie czepiły jak Ciebie fiolet;)Ale z drugiej strony Twoje lawendowe narzuty są fantastyczne.A i szmaciane koty też sympatycznie się szyje.....
OdpowiedzUsuńChociaż często mówię tak samo jak Ty-że nigdy więcej kotów!!!
Pozdrawiam:)