dla koleżanki Młodszego - Mai uszyłam niedawno z okazji urodzin poduszkę z Hello Kitty... wcześniej zasięgnęłam informacji u Mamy w kwestii motywu przewodniego, a Młodszy dzielnie przeprowadził "rozpoznanie w terenie" czyli przepytał konspiracyjnie Maję....
potem podczas szycia był moim Naczelnym Konsultantem Kolorów :-)))) długo obradowaliśmy (przy okazji wyciągając z półek niezliczone ilości tkanin :-D ) aż do osiągnięcia zadowalającego Go w pełni zestawienia.... na kocią mordkę wybraliśmy tym razem zamiast polaru lub bawełny - kawałek bardzo miłego w dotyku "futerka"....
Młodszy przeżywał to wspólne szycie bardzo mocno... kończyłam zszywanie, gdy już spał, więc nazajutrz rozpoczął dzień od sprawdzenia czy wszystko "się udało".... przeżywałam i ja - chcąc spełnić Jego marzenie i sprawić radość Mai....
kudłaty i mięciutki łebek :)
tył poduszki to wesoła różowa kratka
z przemiłego sms-a od Mamy wiem, że Maja pokochała poduszeczkę od razu... spała na niej już pierwszej nocy, a rano oznajmiła, że jest dobrze wyspana, bo miała miękką podusię pod głową :)))))))))
dla takich słów to ja mogę szyć nocami... łezka wzruszenia aż mi poleciała, wiecie?