środa, 14 marca 2012

kwartet...

...uszyłam ostatnio kwartet poduszkowy... dotarł już szczęśliwie na miejsce i ucieszył dzieciaki, więc mogę i Wam pokazać :)

zacznę od zadania najtrudniejszego...
miała to być poduszka dla jedenastoletniego Artura, który jest fanem Gwiezdnych Wojen... poważna sprawa! :) głowiłam się nad tym jakiś czas... rozważałam różne możliwości, ale żaden z pomysłów mnie nie przekonywał... aż przyszło olśnienie: Artur... brzmi prawie jak Artu... czyli R2D2... sympatyczny robot bezbłędnie kojarzony ze "Star Wars" przez niemal wszystkich... znalazłam w sieci rysunek, trochę go uprościłam... dobrałam tkaniny o nieco "technicznych" wzorach... oraz - co najważniejsze - przygotowałam szablon liter imienia korzystając z oryginalnej czcionki "Star Wars"... oto efekt tych wszystkich zabiegów:



zadanie drugie - podusia dla Basi...
to była prośba o kwiatki lub motylki oraz kolory dla dziewczynki - fiolet, róż i biel... od razu sięgnęłam po tkaninę, która od ponad roku czekała na właściwy moment grzecznie na półce w pracowni - mlecznobiały materiał w fioletowo-różowe motyle... wydał mi się idealny do tego projektu, ale troszkę trzeba było go rozweselić... i tak uśmiechnięty motylek w intensywnych barwach stał się bohaterem tej poduszki :)


zadanie trzecie i czwarte - dla Wojtusia i Wiktorka...
poduszki miały być w odcieniach niebieskich i zielonych, może z akcentem czerwieni... z koparką i wywrotką koniecznie... pracując nad nimi zastosowałam ulubioną metodę wykorzystania skrawków (pokazywałam ten sposób szycia tutaj) i stworzyłam patchworkowe, podobne kolorystycznie pasy z resztek tkanin... na jednej poszewce zamieszkała koparka, a na drugiej spora wywrotka... poduszki otrzymały ramki, literki i plecki w dwóch różnych odcieniach intensywnego niebieskiego... dodatkowo litery imion są obszyte kontrastową nitką na dwa różne sposoby... stąd podobne niby poduszki są jednak różne :-))


....aaa... powzięłam postanowienie wiosennej mobilizacji... mam zamiar nie dać się przesileniu wiosennemu, brakowi sił i energii... zamierzam zebrać się w sobie i definitywnie skończyć kilka daaaaawno rozpoczętych projektów, które czekają na moje ulitowanie :-)
trzymajcie zatem kciuki :-)

11 komentarzy:

  1. R2D2 podbił moje serce - jestem pod wrażeniem Twoich umiejętności i pomysłowości Kasiu - zresztą nie pierwszy raz.
    Wszystkie poduchy śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczne te poduszki:)pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasica, ja szczególnie za Ciebie trzymam kciuki, hihi.
    A poduchy, jak zwykle obłędne. Lubię na moją -tzn. Maskia podusię patrzeć. I jeszcze ta świadomość, że znam osókę, która ją wykonała osobiści i bardzo ją lubie...dziękuję.
    Buziole i nie daj się

    OdpowiedzUsuń
  4. Poduchy świetne, a ta dla Artura - słów brakuje, rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No prześliczne są , wszystkie :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele pracy i piękne pomysły - podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne:)))moja faworytka ta z motylkiem dla Basi:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Te dla budowlańców PRZEPIĘKNE!


    Kasiu, wiesz, że nie można u Ciebie subskrybować tematu? Przez tą opcję wpisywania komentarzy. U mnie też to było. Gugiel oszalał.
    Ciężko będzie z dialogami...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak fajnie! Dzięki Kasiu za zmianę komentarza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zmieniłam opcję, ale zapomniałam Ci napisać... jednak widzę, że już wiesz ;-)))

      Usuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...