...bo na przykład ten człowiek czasami zagląda do pudełka ze skarbami po Babci.... i koronki głaszcze czule... i nie raz jak człowieka najdzie jakieś COŚ... to pomiędzy kotem a kotem :) oraz innymi Szyciowymi Sprawami Ważnymi, myk-myk uszyje coś zupełnie, zupełnie innego... nieplanowanego i nie na temat... o! na przykład takie malutkie kosmetyczki... lniane... w kolorze czerwonego wina... z satynowymi wstążeczkami i babcinymi koronkami... całe jakby babcine takie trochę :).... z porywu serca, ot.......
człowiek - ostatnio zapracowany bardzo - idzie teraz odgruzować pracownię (znaczy kuchnię)... i dokończy może dzisiaj inne zaczęte sprawy....
Oj czy człowiek szyje koty czy kosmetyczki - wychodzi to człowiekowi tak dobrze, że inne człowieki skręca z zazdrości ;-))) pozytywnej....
OdpowiedzUsuńMnie też skręciło;) Kosmetyczki urocze, aten kolorek cudny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie wiem, czy takie babcine, na pewno śliczne i na zdjęciu wyglądają bardzo elegancko :))) i w dodatku w jednym z moich ulubionych kolorów :)))
OdpowiedzUsuńŚliczne kosmetyczki i wcale nie babcine, takie bardziej eleganckie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Naprawde urocze!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
marta
hihihi.... pisząc "babcine" miałam na myśli taką elegancję starej daty...
OdpowiedzUsuńŚliczne! Kolejny raz żałuję patrząc na efekty pracy Twoich niecierpliwych cierpliwych dłoni, że nie można mieć wszystkiego...
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo lubię oglądać Twoje prace.Są takie różne... Ja tak nie potrafię. Monotematyczna chyba jestem, tymbardziej Tobie zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te kosmetyczki:)Koronki jednak dodają uroku:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace:) bardzo lubię tu zaglądać:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo piękne! Sam kolor tej czerwieni zachwyca, a szycie to cud-miód!
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuń