sobota, 20 marca 2010

zakwitło...

pada... uznać należy, że wiosenny deszczyk...
w sumie to nawet nie pada, ale tak sobie pokapuje... siąpi... rosi... :)
i paaaachnie... mmm....

skończyłam to, co do uszycia było na dziś pilnie i zaraz oddalam się do porządków wiosennych... więc tylko migiem pokazuję wczorajszy "zwiastun" w pełnym rozkwicie...

Oto powitanie wiosny:

...torebeczka dla Dziesięciolatki, do której to za dwie godziny z urodzinowymi życzeniami pomaszeruje mój Starszy Syn... zastanawialiśmy się coby tu kupić w prezencie... bo to wiecie - poważna sprawa - już nie dziewuszka, a jeszcze nie młodzież... i wymyśliłam, że może cosik uszyję... będzie "jedyny na świecie prezent".. a w tym wieku to takie istotne być "najważniejszym" :)  Maciek podskoczył z uciechy!
...po krótkim zwiadzie na temat ulubionych kolorów uzyskałam wiedzę, że Jubilatka owszem lubi różowy, ale już "nie na maksa, mamo" i ma fioletową kurtkę...  wypracowany więc został kompromis między tymi kolorami: sztruks o barwie śliwki węgierki, różowe filcowe kwiatki na klapie i różowa podszewka :)

kieszonka na drobiazgi i pilnowatko do kluczy
zapięcie na magnes

klapa jest "luzem" bez zapięcia,
część główna torby pikowana lotem trzmiela,
metka wszyta w widocznym miejscu - dla szyku :)

no cóż... a teraz obowiązki :)
mycie okien odpuszczam na razie, bo ciut chłodno jednak jeszcze, no i ten deszczyk... ale plany porządkowe mam spore... to pozdrawiam i lecę pucować :))

7 komentarzy:

  1. podoba mi się nazwa pikowania- lot trzmiela:)
    i torebeczka sama podoba mi się także...
    pozdrawiam przedwiosennie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie prezenty są najpiękniejsze...
    Torebka śliczna...

    OdpowiedzUsuń
  3. Na taką zachętę wiosna na pewno się skusi :) Zastanawiałam się wczoraj, czemu kwiatki różowe,ale skoro dla 10-latki, to wszystko jasne:)) Nie zdziwiłabym się, jakby i inne koleżanki sobie taki prezent zażyczyły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjny prezent! Te kwiatuszki, pikowanki! To wnętrze! Cudna, wiosenna torebeczka!

    U mnie dziś też kapał wiosenny deszczyk. I pachniało, pachniało... :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. To dla nastolatki... chociaż dawno przestałam nią być chętnie otrzymałabym taki prezent... a ja nawet fioletu nie lubię;))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu, torebka jest śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha! I ja chętnie bym z taką torebką się polansowała na mieście. ((:

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...