meldunek:
....Lawendowe Pole w całości obsiane i zagospodarowane czyli wierzch patchworka skończony! :)
....Lawendowe Pole w całości obsiane i zagospodarowane czyli wierzch patchworka skończony! :)
baaaardzo jestem szczęśliwa z tego powodu!... i zmęczona też :) - więc krótko:
patchwork dorósł do rozmiaru 2,42 x 2,42 m - leży mi tu zatem na podłodze ponad 5,85 m2 szczęścia :))
ostatnie szwy jeszcze nie są rozprasowane, ale to już w dzień... jutro (czyli dzisiaj) mam zamiar przygotować spód... jeśli czas i siły dopiszą sobotni wieczór spędzę na kolanach spinając "kanapkę"... a potem ulubione pikowanki :)
Lawendowe Pole - odsłona trzecia
...zdjęcie takie sobie, ale późna pora, a potwór za nic w kadrze nie chciał się zmieścić (mimo włażenia na taboret)... nie ominie go jednak tradycyjna sesja w charakterze zasłony w pokoju - i wtedy wszystko będzie ładnie widać...
zmykam odpoczywać :)
Jestem pod wrażeniem - ogromnym. ((:
OdpowiedzUsuńCzekam na wielki finał. *:
łał, z wrażenia szczęka mi opadła
OdpowiedzUsuńszacunek
Jako, że płachta patchworka duża...
OdpowiedzUsuńKto w tej lawendzie będzie się nużał?
Z okazji wiosny, czy też zamęścia...
Komu przypadnie ów kawał szczęścia?
Śliczne to pole :)
OdpowiedzUsuńpięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęekne:) już zazdroszczę mojej siostrze, która niedługo stanie się jego posiadaczką:)
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńkolory piękne, całość śliczna!
Jestem pod wielkim wrażeniem, nawet sobie nie wyobrażam ogromu tej pracy :)) Patchwork prześliczny!
OdpowiedzUsuń