sobota, 28 listopada 2015

oswajanie Lisa...

....czytałam "Małego Księcia" kilka razy w życiu - jako mała dziewczynka, nastolatka, studentka i jako mama chłopców też... i - jak się domyślacie - odkrywałam zakamarki tej książki za każdym razem na nowo :)
ale ten pierwszy raz czytała mi go Mama... wielokrotnie wracałyśmy potem do "sceny z Lisem"... to był nasz ulubiony fragment... mądra opowieść o oswajaniu, przyjaźni, bliskości, zaufaniu....
...pamiętam, że w szkole podstawowej miałam brać udział w konkursie recytatorskim... i nijak mi "nie wchodził" oraz "nie wychodził jak należy" tekst zaproponowany przez panią polonistkę... ćwiczyłam i ćwiczyłam... i wciąż to nie było to... w wieczór poprzedzający konkurs Mama słysząc jak się "męczę" zarządziła zmianę... ryzykowną!
...nazajutrz podczas konkursu recytowałam fragment z "Małego Księcia"... z Lisem rzecz jasna....  mina pani - bezcenna :) i zasłuchanie szanownej komisji, i brawa... wygrałam... a pani mi wybaczyła :)  zaś w dalszym etapie ogólnopolskim mówiłam już pięciominutowy tekst napisany samodzielnie... no cóż... pod prąd to ja często szłam... oj tak... :)

ale wróćmy do Lisa...
Ola (Lexie's Art) poprosiła mnie o uszycie Liska dla swej Córeczki w prezencie urodzinowym... Nika zakochała się w Lisku z wersji filmowej "Małego Księcia" i marzyła o posiadaniu takiej właśnie przytulanki... 
obejrzałam sporo zdjęć w sieci (bo oglądanie filmu jeszcze przede mną....), zakasałam rękawy, przekopałam pudła z kawałkami polarów, zarysowałam pół notesu.... aż wreszcie siadłam do maszyny :)
i jest - Lis...
gotowy do oswajania :)

Lis osiągnął rozmiar niemal 95 cm wraz z ogonem (tułów = 62 cm)
mnóstwo miękkości do tulenia :D




Nika - życzę Ci mądrych i dobrych Przyjaciół... wszystkiego najlepszego! 
a Wszystkich zachęcam - zajrzyjcie do "Małego Księcia" i opowieści o Lisie...


 P.S. ....jeszcze o Bloggers Quilt's Festival dwa słowa... sam konkurs rozegrał się w dziwnej atmosferze i z wielkim zamieszaniem podczas głosowania... dość powiedzieć, że oddane głosy zaczęły znikać w trakcie Festivalu, a organizatorka nie odpowiadała na maile... cóż... nie mam ochoty tego komentować....
jednakże DZIĘKUJĘ Wszystkim za wsparcie, głosy, miłe słowa... za odzew po prostu...
Tęcza Dobrych Życzeń zajęła ostatecznie drugie miejsce w swojej kategorii, natomiast Wielki Kot wygrał wśród quiltów z aplikacjami! :) :) :)

14 komentarzy:

  1. Kasiu, śliczny ten lisek!
    I wcale nie spryciarz, chytrusek, tylko - w Twoim wydaniu - mięciutki, milutki i słodziutki zwierzak do przytulania i oswajania :)
    A Małego Księcia także uwielbiam i już kilka razy z dziećmi przerabiałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Ci się podoba... i że widać jego prawdziwą naturę - milusińskiego zwierzaka do tulenia, a nie chytruska :)

      Usuń
  2. Lisek wzbudził wiele emocji - od radości po wzruszenie :-)
    Kasiu dziękujemy Ci za to cudo! <3
    Obecnie od kilku godzin lisek jest noszony i tulony - na pewno da się oswoić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiekniasty! Niesamowity!
    Wygranej gratuluję, wielki kot zaiste BYŁ najpiękniejszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Kasiu! najważniejsze, że Lisek jest teraz baaaardzo tulony... i dostał imię :)
      i za miłe słowo o Kocie - też dzięki :D

      Usuń
  4. Piękna opowieść, piękne wspomnienia :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu, cudnie opisane wspomnienia, cudny lis, bardzo cudny.
    Jedna z moich ukochanych książek, od lat pod ręką, na nocnym stoliku, znów po nią sięgnęłam.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, w grudniowej gorączce Twój wpis umknął mojej uwadze...
      dziękuję za miłe słowa!....
      pozdrawiam ciepło i... miłego sięgania do MK :D

      Usuń
  6. "Mały książe" to jedna z najpiekniejszych książek jakie czytałam. Głęboka, poruszająca historia i dla tych małych i dla dużych. Wątek z lisem jest niesamowity, tak samo jak Twój lisek. Na pewno szybko zostanie oswojony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak... "Mały Książę" to jedna z najpiękniejszych i najważniejszych książek świata :)
      ...a Lisek... już oswojony :D

      Usuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...