środa, 10 lipca 2013

poleżeć w trawie....

....wiem, wiem... zniknęłam stąd jak kamfora... przepraszam...
staram się... ale ostatnio nieustająco mam wrażenie, że powinnam być w kilku miejscach równocześnie... jeszcze troszkę ten galimatjas musi potrwać, ale mam nadzieję, że już niedługo uda mi się zwolnić tempo... i złapać rytm...

raz po raz wykradam galimatjasowi chwilkę lub dwie i szyję... o! na przykład takiego urodzinowego kucyka dla Stasia... na miękkiej podusi :)


...w pracowni piętrzą się nowe, piękne tkaniny i czekają na mój "międzyczas"... we mnie zaś piętrzą się liczne sprawy do załatwienia, przeszkody do ominięcia, problemy do rozwiązania...
oj... chciałoby się poleżeć w trawie... jak kucyk.... i niespiesznie spoglądać na świat...

jeszcze troszkę... jeszcze odrobinkę...

15 komentarzy:

  1. jaki przesłodki koniś..! życzę Ci duuużo międzyczasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny jest! Idealny do tulenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna poduszka w pięknych kolorach... a kucyk uroczy. Życzę Ci szybkiego rozwiązania problemów i zniknięcia wszelkiego rodzaju przeszkód. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, śpiesz się powoli - dobrze? Bo takie galopady bardzo źle wpływają na zdrowie. Trzymam kciuki, zaklinam pozytywnie i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja Kasiu..od lezenia w trawie napewno taki piekny kucyk nie powstanie..ladny sliczny, podoba mi sie ogromnie.)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu wiem o czym mówisz, że tez dobre rzeczy na człowieka nie spadają takim hurtem jak te złe ;/

    Kucyk cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasem jest z górki, a czasem pod górkę. Taki los. Za to nudno nie jest, choć czasem tak bardzo by się chciało wreszcie ponudzić:) Kucyk przepiękny! Trzymam kciuki, żeby Ci się wszystko poukładało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ściskam mocno Kasiu! Poduszeczka w cudnych, optymistycznych kolorach, aż się uśmiecha z monitora :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze ma Staś, że może na takiej poduszeczce sypiać. Jest cudowna, kolory też ma cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj znikasz, znikasz.... Ale jak to miło jak się pojawiasz! I to jeszcze z kolejnym cudeńkiem! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu, od bardzo dawna jestem "cichym podglądaczem/czytelnikiem" Twojego bloga. Spotkałyśmy się w kwietniu, na warsztatach we Wrocławiu i pamiętam, jak mówiłaś że otwierasz swoją pracownię. Cieszę się, że sprawy nabierają tempa... ale życzę ci jednak znalezienia odrobiny czasu na "poleżene w trawie". Pozdrawiam słonecznie z Wrocławia, Dorota.

    OdpowiedzUsuń
  12. sama słodycz :) piękna podusia. Pozdrawiam i życzę dużo międzyczasu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Poleż w trawie i odsapnij tak jak ten z cudnie poplątanymi z radości nóżkami kucyk:) Życzę szybkiego uporania się ze złodziejem czasu, pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...