sobota, 1 czerwca 2013

nowy....

...nowy etap... nowy czas... i nowy dzień rano mnie zbudził...
to, co stare zostało zamknięte wraz z dwunastym uderzeniem zegara wczorajszej nocy... i nie wróci... trochę smutno i żal... ale przecież nic nie trwa wiecznie, więc... od dziś "inaczej", ale nadal przed siebie..... ku marzeniom :)...

tak oto próbuję Wam powiedzieć, że Los sprawił, iż od dziś nie pracuję już w miejscu, w którym spędziłam lat kilkanaście... trochę mi z tym trudno - bo to wielka zmiana... ale... ale niecierpliwie spoglądam przed siebie, gdyż... postanowiłam zrealizować swe marzenie i z pasji uczynić zawód... innymi słowy - uruchomić pracownię "na pełen etat"...
troszkę to jeszcze potrwa, bo kilka spraw musi się ułożyć, ale już teraz mogę z całą pewnością obiecać: "Pracownia ino-ino" niebawem otworzy swe podwoje... będzie nowe miejsce, nowe projekty, nowe plany i dużo, bardzo dużo szycia :)

a skoro pierwszy dzień nowego - to nowy projekt, który od dawna "chodził" mi po głowie...
skroiłam dziś mnóstwo jeansowych łatek i drugie tyle elementów z dwóch tkanin z odzysku (poszewka i bluzka :D)... zszyłam wstępnie, rozprasowałam szwy, ułożyłam na podłodze i.....


potem tę układankę przygotowałam do dalszego szycia...

...a tak zostałam przyłapana przy pracy :)

nowe w kolorze blue :)  jak niebo... na dobry znak, mam nadzieję...
Wasza, dziś niebieska i odmieniona

21 komentarzy:

  1. Kasiu, patchwork zapowiada się wspaniale, życzę Ci aby wszystko ułożyło się po Twojej myśli!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda świetnie - fajnie dopasowane kolorki.
    Kasiu trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że niedługo wszystko będzie tak ja zaplanowałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, jestem z Tobą - zobaczysz, wszystko będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patchwork już dobrze się prezentuje.Super,że realizujesz swoje marzenia, gdyż są one tylko wtedy piękne kiedy się je spełnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo! Też bym tak chętnie zrobiła, ale chyba się boję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu - bardzo, baaaaardzo mocno trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki:)))żeby się udało:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiula a ja czekałam na tą wiadomość od dawna- super cieszę się bardzo i trzymam mocno mocno kciuki za powodzenie przedsięwzięcia!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. NA dobry początek powodzenia! niech się wszystko dobrze układa!

    OdpowiedzUsuń
  10. Powodzenia! Twoje fantastyczne pomysły na pewno będą miały wielu chętnych :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Los wie co robi. Uznał, że najwyższa pora, żebyś rozwinęła skrzydła. Zaufaj mu, bo z takim talentem nie wolno się marnować. Trzymam mocno kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasiu- podziwiam Twoje prace (kilka odgapiłam - a co ?), odwagę i trzymam kciuki abyś zawsze mogła to mówić : ..." idę za marzeniem..."
    ..i ,no wiesz - do uduszenia :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymam kciuki za nowe! Patchwork zapowiada się wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak to już jest- coś się kończy, coś się zaczyna.Ja oczywiście życzę Ci powodzenia. To na pewno będzie zmiana na lepsze. Musi tak być:) Trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na to NOWE. A dżinsowy projekt- rewelacja, fantastyczne zgranie kolorów i wzorów. Uwielbiam takie klimaty. Pozdrawiam Cię:))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam przeczucie, że to dobra zmiana. Szkoda, żebyś się "marnowała" gdziekolwiek indziej, zamiast szyć :) A patchwork będzie cudny, świetnie dobrane "szmatki"

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie ma tego złego! Na dobre na pewno Ci wyjdzie! Nowe będzie fascynujące i zajmujące!

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo mi sie podoba...Zapraszam też do mnie klubtilda.blogspot.com
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...