...tuż przed wakacyjnym wyjazdem uszyłam podusię dla małej Hani... delikatną, dziewczęcą, "maluszkową"... i trochę różową oczywiście :)) tym samym poległy ostatnie reszteczki różowej bawełny w mini-kopki....
...przywołuję te zdjęcia jako wspomnienie bardzo miło spędzonego czasu przy maszynie...
cichego wieczoru... herbaty... uśmiechu w zamyśleniu.... i spokoju...
Słodziak. Z taką podusią to dopiero można spędzić miły wieczór - Hania na pewno się ucieszy :-)
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Bardzo miłe sny będzie miała Hania. Ja kiedyś też przepadałem za Kubusiem Puchatkiem ale już wyrosłem.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kuba.
Miło przytulić się do takiej podusi;-)
OdpowiedzUsuńSłodka podusia dla małej dziewczynki. Śliczna.
OdpowiedzUsuńSlodziutka podusia:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Pierwsza myśl na widok tej podusi: ale słodka!! Miła, mięciutka i przytulaśna:)
OdpowiedzUsuńPiękna podusia :)
OdpowiedzUsuńtak, najcudniejsza podusia dla mojej Hani:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Pani Kasiu:)
a z Nusią i chłopcami zyczymy wielu wielu takich chwil...pozdrawiamy z ciepłego Lublina
joanna
Piękna różowa landrynka :)
OdpowiedzUsuńo matko!!! Jakie to jest sliczne!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna ta poduszeczka i kolorki super :-)
OdpowiedzUsuń