tak - trema :)
to uczucie towarzyszyło mi przy szyciu duetu poduszek w pastelowych odcieniach... byłam pełna obaw czy podołam zadaniu... do tego bardzo, bardzo zależało mi na tym, by podusie były delikatne, a jednocześnie zapraszające do przytulenia...
ale od pocztąku:
otrzymałam prośbę o przygotowanie poduszek dla siostrzyczek... miały być dodatkowym prezentem z okazji chrztu dziewczynek... wskazówki? - jasne kolory, brak obrazków i koniecznie imiona...
zabrałam się do pracy...
najwięcej czasu zajęło mi wybranie tkanin... przekładałam i przekładałam... a trema rosła.... w końcu zdecydowałam się na ecru, beż i odcienie wpadające w żółty, lekko złoty... wykorzystałam - odkładane na specjalną okazję - materiały zakupione w Paryżu i podarowane mi kiedyś przez Niedzielkę (blog Złota Pszczoła)... te paryskie tkaniny w drobne roślinne wzorki w bieli i ecru na jasnym tle są przepiękne!... do tego projektu pasowały idealnie... Niedzielko - dziękuję raz jeszcze :)...
po wielu chwilach zwątpienia i próbach układania wreszcie zdecydowałam się ciąć i zszywać... a trema rosła.... zszywałam.... wątpiłam.... odkładałam na potem - do przemyślenia... wracałam... szyłam... ufff..... skończyłam!...
a potem już tylko martwiłam się czy poduszki się spodobają? czy zadanie wykonałam dobrze?... :)) trema, trema, trema... jak przed premierą...
dziś mogę powiedzieć, że się udało... wrócił do mnie uśmiech i komplement... a podusie pilnują już od jakiegoś czasu dwóch słodkich dziewczynek...
***
...pastelowe poduszki szyłam w kwietniu... a tymczasem dziś zaczęły się wakacje... jak ten czas pędzi :).... oby zwolnił teraz nieco... tak wakacyjnie... by był choć moment na wytchnienie... na zamyślenia... na chwilki dla siebie...
czego i Wam serdecznie życzę...
co westchnęła na skraju lata...
Ty Kasiu ze wszystkiego wyczarujesz coś pięknego!
OdpowiedzUsuńSiostrzyczki na pewno będą zadowolone... :)
Jakież one cudne ;o)
OdpowiedzUsuńTy miałaś wątpliwości?? Kasiu! Nie wierzę!
OdpowiedzUsuńPodusie wyszły Ci prześliczne! I do tego w moich kolorach :-)))
Dzień dobry. Bardzo przyjemne te poduszki bliźniaczki tylko imiona mają inne.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kuba.
Piękne!
OdpowiedzUsuńKasiu sliczna podusia i nie wiem jak moglas miec treme:)przeciez Ty zawsze cos slicznego wymyslisz:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam
Piękne podusie w cieplutkich kolorkach :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudne!!!!
OdpowiedzUsuńPięęęęękne!!!
OdpowiedzUsuńKasiu, cieszę się niezmiernie, że tkaniny Ci przypasowały! I jak pięknie je zestawiłaś :)
OdpowiedzUsuńA ja swoich kawałeczków jeszcze nie odważyłam się użyć...teraz widzę, że muszę koniecznie ten błąd naprawić :D
Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie i ściskam bardzo, bardzo mocno!
Nie widziałam piękniejszych!
OdpowiedzUsuń