środa, 1 czerwca 2011

balet i ocean....

...maj mi jakoś tak migiem przeleciał, przemknął... ale oczywiście nie omieszkał dostarczyć przy tym całej góry spraw ważnych i pilnych oraz długiej listy zadań do wykonania... nie dał się - ów Pan Maj - namówić absolutnie na rozciąganie doby... choć prawdę mówiąc ona już i tak bardzo mocno pęka w szwach, więc mu się wcale nie dziwię... 
ja sama także już powoli dochodzę do wniosku, że jednak "kiedyś" spać trzeba...

uszyło mi się przez ten czas bardzo dużo... mam w zanadrzu parę nowości do pokazania... ale ponieważ w kwestii zdjęć mam tu poważne zaległości, to jednak może "po kolei"...  pokażę dziś duet toreb, który wykonałam w lutym i marcu.... pozornie nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale......
pierwsza - dla dziewczynki uczęszczającej na zajęcia baletowe... lekka torebka mająca pomieścić baletki i strój... do noszenia w dłoni lub na ukos na odpinanym regulowanym pasku... zamykana na zamek, z dwudzielną kieszonką na drobiazgi w środku... materiał? len w naturalnym odcieniu, pastelowo różowa bawełna i skrawek aksamitu... aplikacja jest odwzorowaniem rysunku-projektu, który wyszukała na tę okazję mama dziewczynki....

druga - dla studentki oceanografii... poproszona zostałam o niebanalną torbę - "worek żeglarski", w którym pomieści się zestaw akcesoriów na basen... mama studentki oszacowała konieczny rozmiar, by wszystko się zmieściło oraz poprosiła o delfina na niebieskim tle czyli w wodzie :)))  reszta należała do mnie.... wykorzystałam mocną niebieską bawełnę z Ikea, skrawki z szarych koszul, bawełnianą lamówkę i sznur w kolorze ecru... a potem dłuuuuuuugo pikowałam morską wodę :)) ...
i kombinowałam "konstrukcję" torby...

a dlaczego te prace to duet?
ponieważ Mała Baletnica i Duża Pani Oceanograf są siostrami, a ich Mama poprosiła mnie o pomoc w stworzeniu oryginalnych urodzinowych prezentów....  Aniu - dziękuję! za ciekawą przygodę z baletem i oceanem :))

BALET
  była odrobina ręcznego szycia :))
wnętrze
 szlufki do przypięcia paska są ukryte wewnątrz
do noszenia na ukos - regulowany pasek

OCEAN
...i delfiny :))
  aplikacje i dużo pikowania....
 na człowieku wygląda tak

...wracam do maszyny Moi Drodzy... bo.... Pan Czerwiec też mi wygląda na pospiesznego :-)
pozdrawiam ciepło i życzę Wam jak najwięcej czasu w czasie :-D

17 komentarzy:

  1. Oj przydałby się sposób na rozciąganie doby, albo nawet podwajanie czy potrajanie.

    Pozdrawiam i też lecę popracować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne bardzo tematyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super obydwie, ale ta baletowa mnie urzekła szczególnie - słodziak i piękne są te ręcznie doszyte dekoracje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne obydwie;) Piękne wykonanie;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Baletowa torebka jest śliczna. Na pewno obie torby bardzo się spodobają nowym właścicielkom.
    http://the-green-clock.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Też dołączam się do zachwytów :))) podziwiam Twoje umiejętności i wyobraźnię niezmiennie :))) nawet jeśli nie komentuję, to zawsze jestem pod wielkim wrażeniem. I co tu kryć, zazdroszczę bardzo, że potrafisz uszyć tak fantastyczne rzeczy. Szkoda że od podziwiania i patrzenia nie może spłynąć na mnie odrobinka takiego talentu... ech

    OdpowiedzUsuń
  7. Baletki same tańczą, woda się mieni, delfin pływa... Czary, Kochana, c-z-a-r-y! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu obie torby są wyjątkowe! cudowne są takie prezenty! niestety mi tez się wydaje że czas płynie coraz szybciej, stanowczo za szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześliczne są obie, a wykonanie jak zwykle - mistrzowskie. ((:
    Dziękuję za dobre słówko.
    Utulam czerwcowo. ((;

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne obie, a baletnica w środku wygląda super, mimo różowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudne torby pod każdym względem :)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja doba też jest za krótka - żeby tak człowiek spać nie musiał ! ;)
    Obie prace są niepowtarzalne - piękne prezenty wymyśliłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Och te Twoje środki Kasiu! Takie dopracowane, eleganckie, niesamowicie urokliwe te torebki i worek!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasiu śliczności, cudne, dopracowane do granic możliwości, ach... :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Poszukując inspiracji do nowego mieszkania i nie tylko trafiłam na Twój blog :D i bardzo mnie to cieszy!!
    Torba dla baletnicy jest suuuper :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Weszłam i zakochałam się:) Myślę, że tutaj zostanę i będę zaglądać częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ależ to śliczne :) niestety mimo dokładnego przypatrywania się efektom Twojej pracy, zagadka uszycia torebki nadal jest dla mnie nierozwiązywalna :)))

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...