czwartek, 3 lutego 2011

niemoc...

dochodzę do wniosku, że jakaś część mnie jest niewątpliwie zasilana przez  kolektory słoneczne :)....  a słońca od wielu dni nie ma... tylko chłodna bezkresna szarość...  widoki za oknem smętne... nie ma śniegu - a on zwykle, nawet bez słońca, podnosi mi poziom endorfin, witamin i czego tam jeszcze... w każdym razie - pomaga przetrwać zimowy czas....

trwa zła passa... ciągle się nam tu coś przydarza i przytrafia niewesołego....
do tego z moim nadgarstkiem znów dużo gorzej.... a ze mną samą... no cóż... jakoś tak słabowato - dołek znaczy :(   od dni wielu dokucza mi brak weny... niemoc... NIEMOC!... i brak sił... noooo (sz)yć się nie chce...

 ***
prezenty dla Evy, Darii, Kathinny i Jagny wysłałam niestety z dużym opóźnieniem... jeszcze nie wszystkie dotarły, więc nie mogę Wam pokazać co dokładnie było w paczkach, by nie zepsuć Dziewczynom niespodzianki... uchylę tylko rąbka tajemnicy - szyłam w ostatnim czasie takie oto pasiaste panele, "niektóre" z nich z powodu candy :) ....


choć trochę słońca i niebieskiego nieba jest w tych tkaninach... ufff... może jakoś to będzie?

21 komentarzy:

  1. Oj tam,oj tam Kasiu:))jaka niemoc:)))po prostu łapiesz oddech:))))....a jutro pokażesz nam co nowego zrobiłaś:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymaj się dzielnie! Dni już coraz dłuższe, wiosna i słonko są już w drodze do nas!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dokładnie te same odczucia - gdy słońca brak, to akumulator sie rozładowuje :/ Ale wierzę, że to już niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, Kasiu, normalka. Przejdzie, jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w takie szare dni puszczam sobie dobrą komedię na poprawę samopoczucia ;) Tobie też to radzę bo niema to jak dobra śmiechoterapia ;)
    Pozdrawiam cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu :) miałam też niemoc twórczą... przezwyciężam, walczę... Słońca życzę i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak, tak! Słońce, lub chociaż śnieg.

    Ostatnio w Krakowie poranki mroźne, ale w południe słoneczko grzeje, że hej. To ja skrzętnie pozbieram promyki i wszystkie Ci wyślę - w pakiecie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tutaj jest lato i czuję się jak najzimniejsze dni!
    Podoba mi się kolor jej szwy.
    Jestem z Brazylii i postępuj swoim blogu za pomocą Google Translate.
    Wybaczcie błędy gramatyczne.
    =) Ana
    http://ateliercaseiro.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasieńko u mnie dokładnie taka sama niemoc... Również jestem pewna ,że to brak słońca i zimno.
    Twoje prezenty już do mnie dotarły :)Bardzo dziękuję! Cudne :)
    Jako do osoby szyjącej mam również do Ciebie wielką prośbę o radę.Szczegóły przeczytasz u mnie w poście z dziś. Jeśli będziesz tak miła i wyrazisz swoją opinię w komentarzach będę bardzo wdzięczna.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu Kochana - to mija :) Każdy tak czasem ma :) Jutro będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu-teraz te dni w lutym,az do konca marca dla czlowieczka sa najgorsze.Brak jest energii i rozpedu-trzeba to jakos ratowac,albo wyjezdzajac gdzies na troche,albo chociaz 'sztucznie' poprzez prozaiczne lykalstwo witaminek.Slonca jest wszedzie za malo-tutaj u mnie tez,ale trzeba to przeczekac,jak deszcz:-)
    Pozdrawiam sedecznie-HALINKA-

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasiu, wszyscy oczekujemy Słoneczka, jestem pewna, że jak tylko wyjdzie zza chmur polepszy się nam wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Droga Kasiu. Dziś właśnie dotarła do mnie paczuszka. Kotek klamkowiec jest rewelacyjny- bardzo mi się podoba- pasuje do mojego pokoju :)
    Jeszcze raz bardzo dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasieńko, to nie niemoc, to zasłużony odpoczynek :) Uszy do góry, odczekaj, odpocznij, a zobaczysz, że niedługo znów w wir pracy wpadniesz :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Będzie dobrze Kasiu...!
    Wypatruj swojego Anioła... yyy to znaczy listonosza ;)
    Tulę mocno...:*

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam to, znam :( ... byle do wiosny!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze raz dziękuję za śliczne kociaki i domek naklucznik ;) Jestem ciekawe pozostałych cudności jakie wysłałaś i życzę dużo wewnętrznego słoneczka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kasiu posyłam całe mnóstwo ciepłych promyczków ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieję, że już lepiej u Ciebie Kasiu, życzę Ci tego bardzo gorąco!!! U mnie też koniec zimy trochę trudny, ale już dni dłuższe i powoli budzę się do ż(sz)ycia.
    Ściskam mocno :***

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziekuje za odwiedziny u nas!Mam nadzieje ze praca nad tym tajnym tworkiem w serduszka idzie nie najgorzej!Ja rowniez uwazam, ze opisy w tej ksiazce mogly by byc nieco bogatsze, ale za to duzo ciekawych pomyslow mozna tam znalesc!
    Zycze powodzenia i przyjemnosci w szyciu i z niecierpliwoscia czekam na efekt koncowy!
    Pozrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  21. Poprzeglądałam Twoje prace i jestem pod wrażeniem - to prawdziwe dzieła sztuki :)

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...