dochodzę do wniosku, że jakaś część mnie jest niewątpliwie zasilana przez kolektory słoneczne :).... a słońca od wielu dni nie ma... tylko chłodna bezkresna szarość... widoki za oknem smętne... nie ma śniegu - a on zwykle, nawet bez słońca, podnosi mi poziom endorfin, witamin i czego tam jeszcze... w każdym razie - pomaga przetrwać zimowy czas....
trwa zła passa... ciągle się nam tu coś przydarza i przytrafia niewesołego....
do tego z moim nadgarstkiem znów dużo gorzej.... a ze mną samą... no cóż... jakoś tak słabowato - dołek znaczy :( od dni wielu dokucza mi brak weny... niemoc... NIEMOC!... i brak sił... noooo (sz)yć się nie chce...
***
prezenty dla Evy, Darii, Kathinny i Jagny wysłałam niestety z dużym opóźnieniem... jeszcze nie wszystkie dotarły, więc nie mogę Wam pokazać co dokładnie było w paczkach, by nie zepsuć Dziewczynom niespodzianki... uchylę tylko rąbka tajemnicy - szyłam w ostatnim czasie takie oto pasiaste panele, "niektóre" z nich z powodu candy :) ....
choć trochę słońca i niebieskiego nieba jest w tych tkaninach... ufff... może jakoś to będzie?
Oj tam,oj tam Kasiu:))jaka niemoc:)))po prostu łapiesz oddech:))))....a jutro pokażesz nam co nowego zrobiłaś:))))
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie! Dni już coraz dłuższe, wiosna i słonko są już w drodze do nas!
OdpowiedzUsuńMam dokładnie te same odczucia - gdy słońca brak, to akumulator sie rozładowuje :/ Ale wierzę, że to już niedługo.
OdpowiedzUsuńOj, Kasiu, normalka. Przejdzie, jak zwykle.
OdpowiedzUsuńJa w takie szare dni puszczam sobie dobrą komedię na poprawę samopoczucia ;) Tobie też to radzę bo niema to jak dobra śmiechoterapia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;)
Kasiu :) miałam też niemoc twórczą... przezwyciężam, walczę... Słońca życzę i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj tak, tak! Słońce, lub chociaż śnieg.
OdpowiedzUsuńOstatnio w Krakowie poranki mroźne, ale w południe słoneczko grzeje, że hej. To ja skrzętnie pozbieram promyki i wszystkie Ci wyślę - w pakiecie.
Tutaj jest lato i czuję się jak najzimniejsze dni!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor jej szwy.
Jestem z Brazylii i postępuj swoim blogu za pomocą Google Translate.
Wybaczcie błędy gramatyczne.
=) Ana
http://ateliercaseiro.blogspot.com/
Kasieńko u mnie dokładnie taka sama niemoc... Również jestem pewna ,że to brak słońca i zimno.
OdpowiedzUsuńTwoje prezenty już do mnie dotarły :)Bardzo dziękuję! Cudne :)
Jako do osoby szyjącej mam również do Ciebie wielką prośbę o radę.Szczegóły przeczytasz u mnie w poście z dziś. Jeśli będziesz tak miła i wyrazisz swoją opinię w komentarzach będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam serdecznie
Kasiu Kochana - to mija :) Każdy tak czasem ma :) Jutro będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńKasiu-teraz te dni w lutym,az do konca marca dla czlowieczka sa najgorsze.Brak jest energii i rozpedu-trzeba to jakos ratowac,albo wyjezdzajac gdzies na troche,albo chociaz 'sztucznie' poprzez prozaiczne lykalstwo witaminek.Slonca jest wszedzie za malo-tutaj u mnie tez,ale trzeba to przeczekac,jak deszcz:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sedecznie-HALINKA-
Kasiu, wszyscy oczekujemy Słoneczka, jestem pewna, że jak tylko wyjdzie zza chmur polepszy się nam wszystkim :)
OdpowiedzUsuńDroga Kasiu. Dziś właśnie dotarła do mnie paczuszka. Kotek klamkowiec jest rewelacyjny- bardzo mi się podoba- pasuje do mojego pokoju :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz bardzo dziękuje :)
Kasieńko, to nie niemoc, to zasłużony odpoczynek :) Uszy do góry, odczekaj, odpocznij, a zobaczysz, że niedługo znów w wir pracy wpadniesz :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze Kasiu...!
OdpowiedzUsuńWypatruj swojego Anioła... yyy to znaczy listonosza ;)
Tulę mocno...:*
Znam to, znam :( ... byle do wiosny!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję za śliczne kociaki i domek naklucznik ;) Jestem ciekawe pozostałych cudności jakie wysłałaś i życzę dużo wewnętrznego słoneczka :)
OdpowiedzUsuńKasiu posyłam całe mnóstwo ciepłych promyczków ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już lepiej u Ciebie Kasiu, życzę Ci tego bardzo gorąco!!! U mnie też koniec zimy trochę trudny, ale już dni dłuższe i powoli budzę się do ż(sz)ycia.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :***
Dziekuje za odwiedziny u nas!Mam nadzieje ze praca nad tym tajnym tworkiem w serduszka idzie nie najgorzej!Ja rowniez uwazam, ze opisy w tej ksiazce mogly by byc nieco bogatsze, ale za to duzo ciekawych pomyslow mozna tam znalesc!
OdpowiedzUsuńZycze powodzenia i przyjemnosci w szyciu i z niecierpliwoscia czekam na efekt koncowy!
Pozrawiam
marta
Poprzeglądałam Twoje prace i jestem pod wrażeniem - to prawdziwe dzieła sztuki :)
OdpowiedzUsuń