wtorek, 26 października 2010

codzienność zaczarowana...

codzienność...
ubierana w metafory, w słowa w ogóle, to przeważnie "szarość" i "chleb powszedni", prawda?... a gdyby tak spróbować ją zaczarować? a gdyby nadać jej wyjątkowy smak? a gdyby detalem, drobiazgiem odmienić jej "zwykłość" choć troszkę?
hmmm.... czasem próbuję takich czarów... bo myślę, że warto próbować :)
o! na przykład wtedy, gdy Joanna przysłała mi haft z prośbą o stworzenie chlebaka... przyznam, że nie było to łatwe zadanie....  myślałam i myślałam.... aż ze skojarzeń: chleb powszedni, codzienność, szarość lnu i prostota powstał chlebak-kieszeń mający pomieścić chleb i od czasu do czasu bagietkę przełamaną na pół.......

to było latem... udało się nawet zrobić kilka zdjęć w słońcu... więc teraz - w jesienne chłody - mogę pokazać Wam na ogrzanie odrobinę lata i czarów :))


 


11 komentarzy:

  1. Kasiu,,chlebaczek lniany jest śliczny i fajny pomysł

    OdpowiedzUsuń
  2. Uroczy! Nigdy się nie spotkałam z takim chlebakiem- bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  3. To normalnie dzieło sztuki jest! Przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ Ty umiesz czarować... nie raz się o tym przekonałam. I słowem i obrazem.
    Chlebaczek wyjątkowy!!! Świetny pomysł!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny haft, pomysłowy chlebak! Uściski Kasieńko. Wielkimi krokami zbliża się... weekend! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i rozwiązałaś mój problem z umieszczeniem pojemnik na chleb w małogabarytowej kuchni ;) DZIĘ-KU-JĘ! (Twój jest cudny, mój zapewne będzie pokraczny hje hje hje)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na taki pomysł bym nie wpadła a w małej kuchni to dobre rozwiązanie. Super.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł, super wykonanie!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wielkie rzeczy tu powstają! Kasiu, pomysł jest rewelacyjny i wykonanie jak zwykle misterne!

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...