czwartek, 5 lutego 2015

wiersze zakurzone - uśmiech...

...niebieski notes leży cichutko na półce... niby tak w zasięgu dłoni... ale cóż... wstyd przyznać - pokryty kurzem... obiecałam jednak, że przewertuję kartki i poszukam słów niegdyś zapisanych... z myślą, że może ołówek zechce powrócić do szeptanek między niebieskimi okładkami....

znalazłam zapisek sprzed lat.... hmm... dziesięciu...

***
spod zmrużonych powiek
czar
podniebny tęczy most
radości cichej
orzech

uśmiech.....

***

anioł...
powstał jakiś czas temu dla małej Emmy... i choć nie wyszyłam mu uśmiechu w miejscu wiadomym, to jednak bardzo, bardzo się starałam, by cały był uśmiechem... na teraz, na długo, na zawsze...

wielu uśmiechów Moi Mili :)

10 komentarzy:

  1. Zaostrz ołówek i trzymaj blisko notesu. Aniołek jest pełen uśmiechu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. :) dziękuję Jolciu...
      ten anioł ma siostrę... może niedługo usiądzie i ona na blogu :)

      Usuń
  3. ...słowa spod ołówka...zgrabnie ułożone mmm...tylko prosić by więcej takich obietnic chciało kurz z niebieskiego notesu pościerać........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz... małymi krokami... czy raczej - małymi obietnicami... może się uda zaś kiedyś znów....

      Usuń
  4. śliczny aniołek ... możesz zdradzić z czego są zrobione skarpety aniołka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      a skarpetki... no cóż... są ze starego swetra o ciekawej fakturze....

      Usuń
  5. Piękny Anioł, a wiersz - hmmm, odkurzaj zeszycik i cytuj :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze....
      choć w zeszyciku głównie smuteczki :)

      Usuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...