...niebieski notes leży cichutko na półce... niby tak w zasięgu dłoni... ale cóż... wstyd przyznać - pokryty kurzem... obiecałam jednak, że przewertuję kartki i poszukam słów niegdyś zapisanych... z myślą, że może ołówek zechce powrócić do szeptanek między niebieskimi okładkami....
znalazłam zapisek sprzed lat.... hmm... dziesięciu...
***
spod zmrużonych powiek
czar
podniebny tęczy most
radości cichej
orzech
uśmiech.....
***
anioł...
powstał jakiś czas temu dla małej Emmy... i choć nie wyszyłam mu uśmiechu w miejscu wiadomym, to jednak bardzo, bardzo się starałam, by cały był uśmiechem... na teraz, na długo, na zawsze...
Zaostrz ołówek i trzymaj blisko notesu. Aniołek jest pełen uśmiechu. :)
OdpowiedzUsuń...dziękuję
UsuńAnioł w 100% anielski :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję Jolciu...
Usuńten anioł ma siostrę... może niedługo usiądzie i ona na blogu :)
...słowa spod ołówka...zgrabnie ułożone mmm...tylko prosić by więcej takich obietnic chciało kurz z niebieskiego notesu pościerać........
OdpowiedzUsuńno wiesz... małymi krokami... czy raczej - małymi obietnicami... może się uda zaś kiedyś znów....
Usuńśliczny aniołek ... możesz zdradzić z czego są zrobione skarpety aniołka?
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńa skarpetki... no cóż... są ze starego swetra o ciekawej fakturze....
Piękny Anioł, a wiersz - hmmm, odkurzaj zeszycik i cytuj :-)
OdpowiedzUsuńdobrze....
Usuńchoć w zeszyciku głównie smuteczki :)