lubię patrzeć przez okno, gdy śnieg pada cichutko... lubię wtedy milczeć sobie w bliskości kubka z czymś dobrym i gorącym... lubię, gdy myśli - jak płatki - płyną spokojnie w dal... lubię taką zimę... niespieszną, białą...
uszyłam świątecznie w grudniu kilka zimowych poduszek... na jednej z nich jest śnieg, noc, blask... magia po prostu...
swój magiczny urok podusia ta zawdzięcza pięknemu obrazkowi, który wyhaftował Darek według wzoru Michaela Powell'a... całym sercem podziwiam Jego cierpliwość dla aż tak wielu drobnych krzyżyków.... i tylu kreseczek "backstitch-y"...
...ilekroć mam okazję "oprawiać" tak misterny haft - drżą mi ręce podczas cięcia kanwy i zamartwiam się doborem materiałów... a wszystko z troski o to, by nie zagłuszyć obrazka, niczego nie zepsuć... stąd tutaj oszczędność formy i minimum kolorów tkanin... niechaj to haft przyciąga wzrok i wywołuje uśmiech...
jak śnieg...
...śnieg, śnieg, śnieg... na całej połaci śnieg...
Anna Maria Jopek i Jeremi Przybora
"Na całej połaci śnieg"
miłego kołysania...
miłych zapatrzeń w dal...
miłych zapatrzeń w dal...
śliczne poduszki:))pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńdziękuję, pozdrawiam :))
UsuńPrzepiękna podusia, misterny haft= całość tworzy cudeńko po prostu!!!
OdpowiedzUsuńdzięki Kasiulku :)
Usuńcałusy!
Kasieńko - właśnie uczę się patchowrków i zastanawiam się, kiedy osiągnę Twoje mistrzostwo...
OdpowiedzUsuńTo jest cudo!
Ato, trzymam kciuki za Twe nauki :))
Usuńi ostrzegam - patchwork bardzo wciąga :-)
cudny haft, pięknie wtapia się w poduszkę :-)
OdpowiedzUsuńCudna, a haft? Brak słów...
OdpowiedzUsuńAaaa ja mam pewną zakładeczkę do książki, zwłaszcza ostatnimi czasy niezbędną :)
Kasiu, jakie zmiany na blogu - wow! - super przejrzyście się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta poducha!!!! Wzorek na tkaninie przypomina mi pomalowane mrozem okno :) a piosenkę Anny Marii i starszych panów uwielbiam....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam wzory Michaela Powell'a. Hafcik pięknie wykonany. Gratuluję Darkowi precyzji a Tobie śnieżno - zimowego wykończenia ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję...
Usuńprzekazałam Darkowi Twoje gratulacje :)
Czytając Twoje posty poczułam się tak, jakbym znalazła się w zupełnie innym, magicznym świecie. Przepiękne rzeczy szyjesz i tak pięknie o nich opowiadasz. Raczej na pewno się tu zadomowię, jeśli pozwolisz oczywiście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
...bardzo Ci dziękuję Anishko za te miłe słowa... to przepiękny komplement... zrobiło mi się cieplutko na sercu i uśmiechałam się przez pół dnia na samą myśl :)
Usuńoczywiście zapraszam, możesz się śmiało "zadomowić" :)
Rzeczywiście ten zimowy krajobraz jest przepiękny!!!!
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje, czy wprowadziłaś zmiany na swoim blogu, Kasieńko?
dziękuję Gosiu :)
Usuńtak, tak - trochę się zmieniło na blogu, potrzebowałam odmiany :))
Piękne poduszki,piękny tekst,wspaniały zimowy nastrój,spokój,melancholia i.... lubię cie odwiedzać........tak po prostu:)
OdpowiedzUsuńbardzo Ci dziękuję...
Usuńi nieustannie zapraszam :)
Facet wyhaftował Powellka! No proszę - to pierwszy przypadek o jakim słyszę. Powellki wymagające bardzo, bardzo są.
OdpowiedzUsuńGratuluję Darkowi cierpliwości a Tobie odwagi przy oprawie! Efekt godny tylko zawieszenia na ścianie i podziwiania - bo na pewno nie UŻYWANIA.
tak, tak - facet wyhaftował "Powellka" i to nie jednego!
Usuńjuż kilka haftów Darka "oprawiałam" w poduszki :)
Piękna poducha, wyważona, haft zyskał piękną oprawę, a dla Darka gratulacje - toć domki Powella to nie lada wyzwanie hafciarskie.
OdpowiedzUsuńdziękuję Sylwio, przekazałam Twoje gratulacje Darkowi :)
UsuńPięknie dobrane szmatki i wyszła śliczna poduszka z pięknym haftem.
OdpowiedzUsuńKrzywe domki tylko wyglądają na wymagające a wyszywa się je bardzo przyjemnie - tzn. takie jest moje osobiste zdanie :)
dziękuję Wam pięknie za tyle miłych słów... skrzydła mi rosną :))
OdpowiedzUsuńMoja kochana poetko:) piękna , zimowa, pełna uroku, haft mistrzowski:)
OdpowiedzUsuńKiboko Kochana,
Usuńna słowo "poetko" zarumieniłam się po koniuszki uszu :))
bardzo dziękuję Ci za ten ciepły komentarz...