sobota, 15 grudnia 2012

cisza...

zaniemówiłam...
na blogu cisza - to efekt licznych zajęć, obowiązków i spraw oraz trudnych decyzji do podjęcia...  ale i na co dzień ostatnio "cisza", którą spowodowało niedomaganie krtani... zamiast głosu własnego mam teraz w repertuarze zestaw szeptów, pisków, skrzypnięć i niekontrolowanych trzasków... zatem pan doktor uziemił mnie w domu na tydzień, przepisał lekarstwa i nakazał mówić jak najmniej... oszczędzać głos!
próbuję....... próbuję funkcjonować w ciszy... kto mnie zna, ten wie, że trudne to :)  gadułą wszak jestem :)) jednakże krtań sama przypomina o zaleceniach doktora, bo jakiekolwiek mówienie jest po prostu nie lada wysiłkiem, na dodatek okraszonym zaskakującymi efektami akustycznymi :)

tymczasem w pracowni gorączka, rwetes, twórczy bałagan: nitki, szmatki, ocieplina... kto schował nożyczki?!... żelazko, pisaki, szpilki, notatki... gdzie się podziały te przycięte już niebieskie kawałki?  czerwone, zielone, białe, żółte... uwaga na palce, bo nóż w ruchu! bawełny, sztruksy, pudło z polarkami, koronki, sznurki, guziki... uffff...
czyli trwa szycie świątecznych podarunków... duuuużo szycia!... większość efektów pokażę Wam dopiero po świętach - gdy prezenty trafią już we właściwe ręce... dzisiaj jednak co nieco mogę uchylić drzwi pracowni... serdecznie zapraszam :))

świnka Peppa w zimowym krajobrazie :)

 śniegowy wzorek na błękitach, białe gwiazdki na literkach,
a aplikacja z miękkiego polaru

 poduszki z przepięknymi i niezwykle starannymi haftami Kasi
dla Oscara z króliczkiem:

dla Oliwii - z misiem:

przycinałam te hafty drżącymi dłońmi... z wielką uwagą, by niczego nie zepsuć... Kasiu - dziękuję za możliwość "oprawienia" tych małych dzieł sztuki :)

a teraz Moi Mili idę połknąć kolejną porcję lekarstwa (brrr...) i wracam do maszyny, bo czasu coraz mniej...
życzę Wam spokojnych przygotowań, samoczyniących się porządków świątecznych i radości z oczekiwania na Ten Czas....

Wasza milcząca :)

11 komentarzy:

  1. Kasiu ja jestem zachwycona, że tak piękne podusie mi zrobiłaś. Dziękuję Ci przepięknie!!!! Ach a ta świnka Peppa (pomimo, że nie lubie tej bajki) strasznie fajna przytulaśka- fajny ten polarek!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka zdrówka i jeszcze raz zdrówka życzę, raz w żuciu zaniemówiłam i oby nigdy więcej.
    Podusie pieknoty

    OdpowiedzUsuń
  3. Świnka Peppa wymiata normalnie ;) Łączę się w bólu choraczkowym i pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zwykle cudowne podusie!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Poduchy przepiękne :-)) a problemów z krtanią nie zazdroszczę i życzę szybkiego powrotu do głosu :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudeńka, jak zwykle. Dużo zdrówka Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu zdrówka! z poduszkowców dziś najbliższa mojemu sercu jest świnka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne poduszki,wszystkie :) Zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podusia z misiem - świetna. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A u Ciebie jak zwykle PIĘKNIE!! aż się buzia sama śmieje :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...