zaniemówiłam...
na
blogu cisza - to efekt licznych zajęć, obowiązków i spraw oraz trudnych
decyzji do podjęcia... ale i na co dzień ostatnio "cisza", którą spowodowało
niedomaganie krtani... zamiast głosu własnego mam teraz w repertuarze
zestaw szeptów, pisków, skrzypnięć i niekontrolowanych trzasków... zatem
pan doktor uziemił mnie w domu na tydzień, przepisał lekarstwa i
nakazał mówić jak najmniej... oszczędzać głos!
próbuję.......
próbuję funkcjonować w ciszy... kto mnie zna, ten wie, że trudne to :)
gadułą wszak jestem :)) jednakże krtań sama przypomina o zaleceniach
doktora, bo jakiekolwiek mówienie jest po prostu nie lada wysiłkiem,
na dodatek okraszonym zaskakującymi efektami akustycznymi :)
tymczasem w pracowni gorączka,
rwetes, twórczy bałagan: nitki, szmatki, ocieplina... kto schował
nożyczki?!... żelazko, pisaki, szpilki, notatki... gdzie się podziały te
przycięte już niebieskie kawałki? czerwone, zielone, białe, żółte... uwaga na
palce, bo nóż w ruchu! bawełny, sztruksy, pudło z polarkami, koronki,
sznurki, guziki... uffff...
czyli trwa szycie świątecznych
podarunków... duuuużo szycia!... większość efektów pokażę Wam dopiero po
świętach - gdy prezenty trafią już we właściwe ręce... dzisiaj jednak co
nieco mogę uchylić drzwi pracowni... serdecznie zapraszam :))
świnka Peppa w zimowym krajobrazie :)
śniegowy wzorek na błękitach, białe gwiazdki na literkach,
a aplikacja z miękkiego polaru
poduszki z przepięknymi i niezwykle starannymi haftami Kasi
dla Oscara z króliczkiem:
dla Oliwii - z misiem:
przycinałam te hafty drżącymi dłońmi... z wielką uwagą, by niczego nie zepsuć... Kasiu - dziękuję za możliwość "oprawienia" tych małych dzieł sztuki :)
a teraz Moi Mili idę połknąć kolejną porcję lekarstwa (brrr...) i wracam do maszyny, bo czasu coraz mniej...
życzę Wam spokojnych przygotowań, samoczyniących się porządków świątecznych i radości z oczekiwania na Ten Czas....
Wasza milcząca :)
Kasiu ja jestem zachwycona, że tak piękne podusie mi zrobiłaś. Dziękuję Ci przepięknie!!!! Ach a ta świnka Peppa (pomimo, że nie lubie tej bajki) strasznie fajna przytulaśka- fajny ten polarek!!!
OdpowiedzUsuńZdrówka zdrówka i jeszcze raz zdrówka życzę, raz w żuciu zaniemówiłam i oby nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńPodusie pieknoty
Świnka Peppa wymiata normalnie ;) Łączę się w bólu choraczkowym i pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle cudowne podusie!!!
OdpowiedzUsuńPoduchy przepiękne :-)) a problemów z krtanią nie zazdroszczę i życzę szybkiego powrotu do głosu :-))
OdpowiedzUsuńCudeńka, jak zwykle. Dużo zdrówka Ci życzę!
OdpowiedzUsuńCudeńka po prostu:)!!!!
OdpowiedzUsuńKasiu zdrówka! z poduszkowców dziś najbliższa mojemu sercu jest świnka :)
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki,wszystkie :) Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńPodusia z misiem - świetna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie jak zwykle PIĘKNIE!! aż się buzia sama śmieje :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń