...przytulak dla Martynki... urodzinowy, miękki, słodki - czyli poduszka z Hefalumpem...
Hefalump to stwór jest fioletowy, ja wiem :)) ale ten nie miał już mieszkać w Stumilowym Lasie, tylko u Martynki, więc zdecydował się być beżowy.... uszyłam mu zatem pastelowe tło z mocnym słonecznym akcentem...
odrobinę Stumilowego Lasu jednak przemyciłam :-)
Hefalump już się przeprowadził w nowe miejsce.... niechaj opowiada Martynce same pogodne i ciekawe historyjki do snu.....
O matko! Hefalump! Jaki śliczny! :):)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna poduszeczka :)
Uwielbiam hefalumpy :D
OdpowiedzUsuńŚliczna podusia.
Pozdrawiam ! I zapraszam do siebie na bloga :)
Jest po prostu jak żywy !!!
OdpowiedzUsuńprzeslodki hefalump :)
OdpowiedzUsuńMartynka bedzie wniebowzieta!!
jest piękny :)
OdpowiedzUsuńSuper poducha, na pewno spodoba się nowej Właścicielce.
OdpowiedzUsuńSłodka poducha :) Zapraszam do siebie http://paulaaart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie piękna kolorystyka!
OdpowiedzUsuń