...jestem zmęczona... głównie ilością wystukiwanych na klawiaturze liczb i słów... i tym nieprzerwanym napływem spraw do ogarnięcia... przełom roku mam zawodowo wprost nad-intensywny... ech...
wieczorami padam ze zmęczenia... i właściwie czas przecieka mi przez palce... a maszyna obrasta kurzem :-(
nie mam siły... tęsknię za dziennym światłem, łaskotkami słonecznych promieni, za kawałkiem niebieskiego nieba... za śniegiem w miejsce wszechobecnej szarości... i..... za czekoladą gorącą, bez pośpiechu smakowaną łyczek po łyczku w jakimś zacisznym magicznym miejscu... (już się tu kiedyś przyznałam, że filiżanka czekolady to dla mnie pokusa nie do odparcia...) :D
a jeśli mam wybór, to zdecydowanie wolę taką bez bitej śmietany... czysta czekoladowa moc... mniam-mniam...
poduszki "bez obrazków", które Wam dziś pokażę, są czekoladowe, ale jednak z pianką... waniliową lub śmietankową - jak kto woli :-))
uszyłam je metodą zwaną "stack and slash" - czyli mniej więcej "ułóż w stos i tnij"... pisałam o tym sposobie tutaj szyjąc patchwork "Straciatella".... od tamtej pory zresztą nazywam ów typ bloków właśnie "straciatella" - troszkę z powodu cięcia "na wiórki", a trochę z powodu skojarzeń czekoladowych...
dla zainteresowanych link do tutorialu Elizabeth Hartman... polecam :-))
komplet pierwszy
para poduszek na prezent ślubny...
czekolada mleczna z bitą śmietaną, lekko oprószona kakao :))
imiona wyszyte maszynowo - gęstym zygzakiem
komplet drugi
tercet poduszek "kanapowych" na prezent świąteczny...
intensywna gorzka czekolada z bitą śmietaną i odrobiną kakao, a może cynamonu :))
w jednej porcji, specjalnie dla jakiegoś łasucha, więcej śmietany niż czekolady...
...hmmm.... po tym poście mogę z powodzeniem ogłosić zakończenie Sezonu Poduszkowego ino-ino 2011 :-)))
spokojnych dni Wszystkim... i miłych snów...
Pyszna ta czekolada :)
OdpowiedzUsuńSpokojnej, zacisznej chwili z gorącym kubkiem w dłoniach życzę Ci Kasiu!!!
Świetne podusie =]
OdpowiedzUsuńUwielbiam te tkaniny, są cudne! Czekoladowe opowieści są miłe dla mojego ucha :-)
OdpowiedzUsuńMniam cudne podusie
OdpowiedzUsuńśliczne i apetyczne poduszeczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Pysznie wyglądają! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj jakie piękne te kolorki! Takie ciepłe i apetyczne! śliczne są takie bez obrazków :) no i wytchnienia chwilki życzę!
OdpowiedzUsuńsie rozmarzylam teraz
OdpowiedzUsuńpedze na wlasne poduchy z kubkiem choco i ksiazka
Kasiu, czekoladowe poduchy - delicje. Czekolada z wanilią, wszelkie barwy szarością przełamane to moje ulubione klimaty kolorystyczne.
OdpowiedzUsuńWielu "czekoladowych chwil" i dużo niebieskiego nieba Ci życzę :)
Poduchy rewelacyjne... zresztą jak zwykle.Życzę dużo sił do walki z szarą codziennością.Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńTo nie moja kolorystyka, ale są śliczne, faktycznie kawowe :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne poduszki! Witam bo chyba jeszcze Ciebie nie odwiedzałam.
OdpowiedzUsuńMniamuśne Twoje podusie:) Uwielbiam te zestawienia kolorów, we wszystkim:)
OdpowiedzUsuńPoduszki są przepiękne - kolorki takie...kawa z czekoladą z mlekiem i kakao - mniam :))
OdpowiedzUsuń