w pikowaniu map, o których Wam opowiadałam ostatnio, dotarłam do celu... czyli do końca... :))
potem było jeszcze przyszywanie lamówki, oczu papugi i pirackiego kolczyka (a tak, tak... Rudobrody bez kolczyka się nie liczy!)... następnie pranie, schnięcie, prasowanie i przegląd anty-nitkowo-zwisający :-)))
teraz patchworki są w drodze... mam nadzieję, że niebawem będą u celu.... i że.... i że się spodobają Chłopcom, dla których powstały....
"cel" :-)
A droga do "celu zawiązanego na kokardki" wyglądała mniej więcej tak:
najpierw pomysły, rysunki, matematyka, dylematy "szerszy czy węższy", konsultacje z Mamą Chłopców....
potem sporo wycinania i całkiem dużo szycia.... w tym kilka długich wieczorów nad wielkimi aplikacjami... następnie układanie na podłodze zestawów kwadratów... i zmiany, zmiany, zmiany... aż wreszcie ostateczne decyzje, numerowanie rzędów i znów szycie... a na koniec mnóstwo pikowania :-)
Patchworki powstawały równolegle, niemal równocześnie... pokażę je jednak "po kolei"...
PIRAT RUDOBRODY
pikowanie w zamyśle miało naśladować marszczenia na wodzie....
każdy porządny statek piracki ma - wiadomo - kotwicę :-)
Rudobrody ma ich nawet nieco w zapasie :))
kolczyk z zabytkowego guzika...
(kliknij by powiększyć)
TIR MANIEK
pikowanie w "serpentyny" dróg :)
atlas samochodowy, proszę bardzo:
na drogach spotyka się inne auta, oczywiście :)
garstka danych liczbowych:
- każda aplikacja wraz z wąską ramką ma rozmiar 40cm x 60cm,
- kwadraty (po wszyciu) - 10cm x 10 cm, a cały patchwork 120cm x 200cm
- na każdą narzutę "zużyłam" 164 kwadraty ;-) i 6,5m lamówki
- łącznie oba patchworki pochłonęły prawie kilometr nici w odcieniu ecru... o innych kolorach nie wspomnę :-))))
trzymam (trzymajcie) kciuki za szczęśliwą podróż patchworków... a także za to, by im było miło i wesoło na czekających na nie łóżkach :)))
Kasiu, nie mam pytań - mistrzostwo szyciowe, logistyczne, estetyczne, całościowe po prostu. O bogini patchworku, że tak powiem, nie godnam Ci babroszków spod maszyny wymiatać. Pozdrawiam z całą mocą :)))
OdpowiedzUsuńKasiu jesteś WIELKA! te narzuty to mistrzostwo! pikowanie- jej, kotwice, rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńPo prostu zaniemówiłam z wrażenia,, kołderki są fantastyczne, niesamowite, al ile pracy w nie włożyłaś , kropką nad i są dla mnie pikowania
OdpowiedzUsuńAle odjazd, Kasieńko. Zamórowało mnie, jak jeszcze te wszystkie cyferki wstawiłaś.
OdpowiedzUsuńToś się kochana napracowałaś.
Gratuluję.
Buziole i miłego tygodnia
Ach piękne!!! Już same aplikacje otoczone kwadracikami powalały, ale tym pikowaniem to dodałaś im mistrzowskiego szlifu. Ech Kasiu, Kasiu! Auteczka i kotwice są przeurocze :)
OdpowiedzUsuńDodałaś mi energii, lecę realizować moje zamówienia!
Ściskam przedświątecznie :***
Ależ ogrom pracy. A jaki finał! Rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńWracam, żeby napisać jeszcze, że niesamowicie podobają mi się Twoje rysunki projektowe!
OdpowiedzUsuń♥
Mistrzostwo - nie wiadomo nawet, co napisać - podziwiam!
OdpowiedzUsuńREwelacyjne, podziwiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe, naprawdę genialne!
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje kołderki. Napatrzeć się nie mogę. Ja ze swoimi pomysłami odezwę się po Nowym Roku bo i tak nie miałabym czasu wcześniej tak więc....
OdpowiedzUsuńJesteś Mistrzynią!
OdpowiedzUsuńPadłam z zachwytu!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne, na pewno maluchom się spodobają.
OdpowiedzUsuńPadłam - wierzchy piękne, ale te pikowane spody normalnie mnie powaliły na kolana. Jesteś niesamowita :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam pięknie za te przemiłe komentarze :-)
OdpowiedzUsuńmiód na serce moje.... i od razu zwyżka nastroju... choćby z tego powodu, że przynajmniej ta "praca" daje mi satysfakcję i radość...
Brak mi słów aby opisać mój zachwyt.Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich zdolności, pracowitości,dokładności! Mistrzostwo w każdym calu.Och!I ile Ty masz cierpliwości! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńKasiu mistrzostwo świata w każdym cm nici!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMarzenie każdego dziecka! Zresztą dużych też....
Narzuty są świetne! :)
OdpowiedzUsuńo zesz ... woooow ♥
OdpowiedzUsuńr e w e l a c j a
OdpowiedzUsuńdzieło prezentuje się mistrzowsko. jestem pod ogromnym wrażeniem!
Mistrzowska robota! Całość prezentuje się rewelacyjnie, niesamowicie urzekły mnie pikowania, bo to akurat mi nie wychodzi :( Mnóstwo pracy, ale efekt powalający na kolana.
OdpowiedzUsuńOMG!!! Pani Kasiu - jestem cichą wielbicielką Pani talentu - uwielbiam tu od czasu do czasu zajrzeć (na stronie mojej koleżanki Asi jest link do Pani). Przyjemnie popatrzeć na coś pięknego od czasu do czasu :) Życzę sukcesów w każdym, nie tylko w nadchodzącym, roku ponieważ: ZASŁUGUJE PANI NA TO.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Mira
Zachwycające te narzuty!
OdpowiedzUsuń