piątek, 23 września 2011

w zielone gramy...

...obiecałam, że "następnym razem" będą zielenie....
więc Moi Drodzy - bez zbędnych wstępów - zapraszam do pracowni na grę w zielone :))

 Kubuś z okienka dla Amelki :))

 nie tak całkiem groźny tyranozaur dla Radka :)

i bardzo szybkie auto dla jego braciszka - Piotrusia :)

 a tu już nie-poduszka... choć właściwie... hmmm.. poduszkowy ma rodowód chyba :)
ufoludek, a raczej Pan Monster Zezolek Zielony
(Green Monster Squint? :D)

monster - inwazja :))
wywiozłam to stado do Warszawy i tam szukają nowych domów... z natury nie są groźne, a nawet bardzo przymilne... więc może znajdą swe miejsca na Ziemi :)))

w tej zielonej grze brakuje jeszcze "asa w rękawie" - czyli poduszki z zielenią, którą na specjalne zamówienie uszyłam dla siebie samej... tylko jakoś nie doczekała się zdjęć jeszcze.... ale tym samym znów mogę Wam coś obiecać na następny raz... zatem będzie poduszka moja osobista - zielona i w innych ulubionych kolorach, ze śladami pewnych łapek... ciiiii... nie powiem...

***
....i jeszcze komunikat mały:
 niestety tym razem Los poskąpił mi uśmiechu i nie wygrałam tkanin u Kirie... nie szkodzi... wiem, że trafiły w naprawdę dobre ręce i będzie jeszcze co podziwiać... oj tak, tak :-)
a ja... cóż... w zielone gram.... choć jesień niezaprzeczalnie na czerwono zabarwiła liście pnącza na balkonie i pozwala wiatrowi zasypywać nimi podłogę..... gram w zielone... najlepiej jak umiem....
pozdrawiam Was zielono...

20 komentarzy:

  1. Kasiu serdeczne jesienne uściski!!!
    Jakie te podusie urocze! A stadko potworków mnie powaliło po prostu! Cudowne są - natychmiast się chce złapać, przytulać i tarmosić :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne rzeczy tworzysz
    Widać ogromną pasję i staranność
    Podziwiam i ściskam już całkowicie jesiennie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tylko zieleń zagościła w dzisiejszym poście, ale i ostatnie promyki słońca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne:) Dobrze, że moja Amelka nie widzi tej podusi z Kubusiem bo mogłaby ją wydrzeć z monitora:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stadko przesympatyczne,a poduchy cudo!Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, Kasiu :)
    Pięknie to wszystko poszyłaś - poduchy przecudne! Jak ja Ci zazdroszczę talentu szyciowego!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ genialny pomysł :) maskotki mimo "zębisk" są przesympatyczne :) Gratuluję pomysłu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle mistrzostwo świata. Podusie urocze, potworki cudne... Aż do maszyny chce się siadać :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przesliczne podusie..u mnie tez jakby zielona...jesiennie...pozdrawiam milo:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś pięknego, jak zwykle ! Ale monsterki to normalnie hit jak dla mnie, są przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam zielony, poduchy sśstworki potworki też :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowne podusie a szczególnie te potworki-super ogolnie nie zaprzeczalnie masz wielki talent i zycze samej satysfakcji w tworzeniu pozdrawiam monia

    OdpowiedzUsuń
  13. GENIALNE te potworki, serio! Aż się micha sama cieszy jak się na nie patrzy!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasiu, przepiękne są Twoje poduchy a zezolki są tak urocze, że bardzo żałuję że nie jestem już dzieckiem:) U mnie też jesień a czerwonawe pnącza zaglądają do okien, pozdrwiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowite poduszeczki, piekne maskotki
    zapraszam na moej candy powitalne http://niebieskomi.blogspot.com/2011/09/candy-powitalne.html
    Co prawda nie mam tkanin do wygrania ale moze cos innego sie tez spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dinuś najcudniejszy. No i stworki też super.

    OdpowiedzUsuń
  17. Podusie przeurocze,zdolna z ciebie kobietka,pozdrawiam i zapraszam do mnie na candy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne poduszki, nie mogę się napatrzeć. A ta z zygzakiem!!!:) Mój syn dla niej chyba zjadłby nawet szpinak :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudaśne śliczności !!! Aż przyjemnie popatrzeć. Patrzę i patrzę i napatrzeć się nie mogę :)
    Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...