na frustracje.... te takie życiowe duże... i te zupełnie małe w bojach z niesprawną maszyną (wrrrr...)...
na zmęczenie...
na smutki wszelkie...
na oddech i wytchnienie....
na za dużo pracy w pracy...
na te nerwy, że urlop pod znakiem zapytania...
na upały - tym razem dla odmiany...
na kłopoty...
na bezsenność...
i na złe sny...
na brak sił...
szyję... szyję... szyję...
bo ręce muszę mieć zajęte...
ot co...
a żeby choć trochę uśmiechu było i duch nie podupadał tak bardzo :-) przedstawiam Wam "motyla na bis"... słonecznie oranżowego :))) pofrunął już na miejsce przeznaczenia i mogę pokazać....
skrzydła "fruwają"...
nie są szeleszczące, ale miękkie, lekko puchate, bo z warstwą ociepliny wewnątrz....
na warsztacie mięciutkie aplikacje z polaru - zwierzaki różnej maści, do pokazania pooootem... a gdzieś za oknem mruczy groźnie burza skradając się zza horyzontu.... może popada, zagrzmi, błyśnie... i świat ochłonie...
dobrej nocy, spokojnych snów....
Cudny motyl, kończ pozostałe zwierzaki i chwal się;-)))
OdpowiedzUsuńKasia, cudne te motyle. Zresztą uwielbiam wszystko, co uszyjesz:) Dziękuję za wizytę u mnie...
OdpowiedzUsuńooo!!! kolejny śliczny motylek:)
OdpowiedzUsuńtaka cieplutka ta podusia:)
Cudny motylkowy podusznik
OdpowiedzUsuńNiech Twe myśli znajdą szybkie sposoby na odganianie kłopotów, zmęczenia, nerwów... trzymam za to mocno kciuki... i przesyłam wirtualne wsparcie i posiłki...
OdpowiedzUsuńJak oranżadka z czasów dzieciństwa... Poprawiała humor. Zawsze!
OdpowiedzUsuńKasieńko, wierzę, że urlop dojdzie do skutku i będzie wymarzony, wyśniony, najlepszy.
OdpowiedzUsuńA podusia...ech. Mi już dawno zabrakło słów aby opisać zachwyt nad Twoimi dziełami. Więc pozwól, że będę w skupieniu oglądała szczegóły.
Buziole
Kajka z http://mojemarzeniaija.blogspot.com/
Kasieńko, mała prośba. Proszę, zmień w ustawieniach, w komentarzach na wyskakujące okno bo nie mogę normalnie u Ciebie zostawić komentarza.
Buziole
dziękuję Wam pięknie :-)
OdpowiedzUsuńi życzę spokojnego, przyjemnego dnia... UTULAM...
Kajko - zmieniłam ustawienia specjalnie dla Ciebie :) teraz powinno być OK
Śliczny... A jakie ma sprytne skrzydełka... ;)
OdpowiedzUsuńTulę Cię mocno...
Buziole :*
podusie są urocze, faktycznie poprawiaja nastrój bo przyjemnie na nie patrzeć; obyś miała cały czas dobry humor i nie musiała się pocieszać
OdpowiedzUsuńJak zwykle śliczna i urocza!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dużo smutku bije z Twoich słów dzisiaj, ale mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży... Podusie niezmiennie podziwiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje motylkowe poduszki! A te motyle! Wygląda, że wystarczy ruch ręki i odlecą....
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię bardzo serdecznie Kasiu!
Kasiu, motyle uwielbiam a w Twoim wykonaniu szczególnie. Są efemeryczne, zwiewne, piękne kolorystycznie i wyjątkowo pomysłowo uszyte. Ten nie jest wyjątkiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję.
Motylkowa podusia jest zachwycająca!
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie na mojego bloga:)
OdpowiedzUsuń