...lawendowego pełno :))
wszędzie lawendowe nitki, łatki-skrawki, szkice tulipanów, szablon uczyniony naprędce z tekturki i oczywiście te metry kwadratowe w dziewięciu odcieniach fioletu :)) ale już prawie finisz!
od kilku dni chodziły za mną myśli, że coś nie gra na Lawendowym Polu... kilkakrotnie rozkładałam prawie ukończony patchwork zastanawiając się co jest nie tak... aż dziś rano w pracy, w przerwie między obowiązkami, przy kubku kakao - olśnienie! pikowane jasne kwadraty "zapadły się", a fioletowe łaciate za bardzo "wyłażą" w górę... i ta ich puszystość właśnie mi przeszkadza... zresztą pomijając fakt, że kompozycyjnie nie gra, to na dodatek takie duże "luźne" połacie (poletka mają bok=30cm) narażone są na uszkodzenia podczas użytkowania... cóż było robić... mała narada, kilka propozycji pod rozwagę wziętych i już po powrocie i dokładnym "entym" obejrzeniu patchworka - decyzja: nie ma to-tamto pikusie muszą być! o takie :))
...jestem już niestety bardzo spóźniona z tym potworem :-( ale nie wypuszczę z łapek czegoś, co do czego nie mam przekonania i pewności... trudno... ten typ - czyli ja - tak ma... przynajmniej w kwestii szycia :)
zawzięłam się więc... zrobiłam szablon, narysowałam, a potem dzielnie wypikowałam 25 sztuk plecionek powtarzających centralną część głównego motywu... skończyłam już po północy (sąsiedzi mnie kiedyś razem z maszyną wyślą w paczce priorytetowej na Madagaskar) i mogę teraz - nieco spokojniejsza - iść szukać snów pod poduszką....
lawendowe wszędzie...
jeszcze przed poprawkami
lewa strona - tulipanki i plecionki...
wszędzie :))
prać będzie się jutro (znaczy dzisiaj), bo mocy już we mnie brak... a trzeba to-to w wannie porządnie namoczyć i malowanki sprać, pralka niestety nie przełknie takiej ilości materii...
z tym Madagaskarem to dobreee
OdpowiedzUsuńpotwór jest piękny !!! jestem pod wrażeniem ogromu pracy
No toś sobie zadała robotę! Ale efekt końcowy fajny. :)
OdpowiedzUsuńAch Kasiu, jakie to cudne!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Ale muszę przyznać, że teraz jest jeszcze piękniej...Czasem tak jest, że różne takie, nieprzewidziane, wychodzą w trakcie. Ale tyle pracy, tyle pracy!
OdpowiedzUsuńTwoje pikowanki dodają niezwykłej klasy Lawendowym Polom!!!