...w starym kinie - czarno-białe filmy...
pamiętacie telewizyjne niedzielne seanse starego kina?
uhm... wakacje u babci... mały telewizorek... zapach drożdżowego placka albo słodycz lukrowanych pączków przyniesionych ze spiżarni... i ta charakterystyczna muzyczka przywołująca nas przed ekran... śmieszny ludzik w cylindrze.... i za chwilkę.... magia...
ot, taka migawka z dzieciństwa...
przypomniałam sobie o starym kinie, bo dziś chcę Wam pokazać czerń i biel... i nawet nieco babcinej koronki :)
otóż na prośbę Joanny uszyłam kilka tygodni temu dwa zestawy do torebki: kosmetyczka i etui na telefon...
Joasia wybrała zestaw z kwiatowym wzorem...
głęboka czerń... bawełniana koronka i atłasowe wstążki...
na razie bez właścicielki :)
...........a za oknem noc czarna... listopadowa... brrr...
taki mój nieulubiony czas ten listopad :)
pozdrawiam
też nie lubię później jesieni ani zimy i z niecierpliwością już wyczekuję wiosny ;)
OdpowiedzUsuńśliczne kompleciki!!!!! szczególnie ten pierwszy :)
śliczne :) uwielbiam połączenie czerni i bieli, i tez niecierpliwie czekam na wiosne ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że to nie jest głosowanie, ale mnie też się ten pierwszy komplecik bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczne! Oba wspaniałe, w różnych charakterach, mnie bliższe sercu bawełniane koronki - więc ja premiuję komplet nr 2!
OdpowiedzUsuńTo co robisz jest cudne, jak powrót do starych czasów, kiedy każda rzecz miała duszę, swojego prawie że jedynego właściciela, a nie tak jak dziś, kiedy kaśy praktycznie nosi i ma to samo, i wszędzie obecna matka made in china.....
OdpowiedzUsuńtwoje prace są piękne, widać z daleka precyzję, dokładność i....talent! dla mnie poprostu bajka!
zastanawiam się tylko i przeszukuję stronkę gdzie twoje prace mozna zakupić, bo ja jestem chętna na takie cudeńka:)