piątek, 21 sierpnia 2009

skrawki skrawków....

.... zaglądam na chwilkę, pospiesznie... wybaczcie, że nie odpowiedziałam "indywidualnie" na większość Waszych przemiłych komentarzy - za które bardzo bardzo dziękuję - ale czas mam w ostatnich dniach jak patchwork czyli same skrawki.... zaraz znów do maszyny wracam...
...zanim pokażę nad czym tak pilnie pracuję, chciałabym Wszystkim Zaglądającym podziękować za odwiedzanie pracowni i za słowa... za obecność tu po prostu....

...od jakiegoś czasu próbuję też ułożyć kilka zdań podziękowania dla Osób, które wyróżniły to miejsce w sposób szczególny....
Otóż Domma i Cerie podarowały mi taki oto znaczek:


Kochane - dziękuję Wam bardzo... miło mi ogromnie, że lubicie tu zaglądać... podziwiam Wasze talenty i tym bardziej czuję się zaszczycona niniejszym wyróżnieniem....
...ponieważ czasu mam skrawki, pozwólcie Moje Drogie, że nad "podam dalej" pomyślę w nieco w spokojniejszej chwili... tyle jest blogów - miejsc i zakątków, które lubię... i których wciąż mam niedosyt z braku czasu... ech....

...a teraz szybciutko - co mam pod igłą?
Ano powstaje kolejny patchwork... pamiętacie jak szyłyśmy z Gabi potwory w duecie? Zachwyciłam się wzorem, który szyła Gabrysia (i to nie tylko ze względu na moje ulubione brązy)... kompozycja bardzo mi się spodobała... rozmarzyłyśmy się nawet, by uszyć kiedyś ten wzór w innych zestawach barw... w zieleniach, albo w błękitach...
no to szyję.... niebieski patchwork z paseczków i to ekspresikiem... to będzie mój "rekord toru" jeśli się uda... cóż tak wyszło, a ja jestem wystarczająco szalona, by spróbować :)
Patchwork musi być gotowy najpóźniej na przyszły czwartek... podarujemy go rodzinnie w prezencie cudownej Natalii i miłemu Francois w dniu zaślubin...
ponieważ musi być szybko, więc ten wzór jest idealny - żadnych skosów, kombinacji z licznych paneli składających się z wielu kawałków, precyzyjnego do bólu krojenia i zszywania.... ot, skrawki, skrawki i skrawki.... zużyję zapasy niebieskości :)


całość będzie w kolorze ecru, na środku mnóstwo różnoniebieskich i błękitnych skrawków...
będzie też duuużo pikowanek ;)
ten skrawek skrawków musi Wam na razie wystraczyć :)


4 komentarze:

  1. Ale dużo dłubania.
    Ale jaki śliczny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjdzie znów cudo, nawet niebieski kolor nie zakłóci jego urody. Cóż, ten kolor dodaje mi osobiście uroku, ale ja wolę zielony!
    Trzymam kciuki za tempo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się podoba prosty wzór i ozdobne pikowanki, bo środek to jednak zajmie Ci trochę czasu....

    OdpowiedzUsuń
  4. te narzuty są boskie!!!

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...