niedziela, 31 maja 2009

Firletki trzy...

Dziś przedstawiam torebkę-siostrzyczkę...
"Siostrzyczka", ponieważ powstała jako prezent urodzinowy dla mojej Siostry oraz także dlatego, że jest "krewniaczką" innej torby....

Bazą jest grubszy len w pięknym i głębokim grafitowym odcieniu... Do tego wrzosowy len z domieszką bawełny i jasnoróżowe lniane skrawki...


Firletki to łąkowe urocze kwiatki o postrzępionych płatkach w jasnoróżowym odcieniu...



Tył torby pozostał gładki, ozdobą jest jedynie strzępienie wrzosowego paska tkaniny....


Wnętrze:
- kieszeń zapinana na zamek i mała "koszulowa" kieszonka (np. na telefon)
- smycz z karabinkiem - niezwykle przydatna przy poszukiwaniu kluczy w czeluści torby :)
- zapięcie na magnes

Muszę przyznać, że bardzo polubiłam zmaganie się z lnem i jego specyficznymi właściwościami... Mam jeszcze spore pudełko lnianych kawałków w innych barwach, więc z pewnością za jakiś czas znów pokażę lniane torby :)

5 komentarzy:

  1. Pospacerowałam po Twoim blogu i muszę przyznać, że bardzo tu ciekawie. Masz świetne pomysły. Będę wpadać częściej. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kankanko - :D dziękuję...

    Iwi_ko - dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, zajrzałam do Ciebie, ale nie udało mi się zostawić komentarza :(
    Cudne rzeczy robisz!
    pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna torba :) . Przypomniałaś mi, że mam w szafie torebkę karabińczyków - muszę też podoszywać przy torbach :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Delikatna i kobieca :) I jak zwykle powalające i bogate ma wnętrze :DDD

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...