liściopad za oknem... świat bez kolorów...
jak ż(sz)yć?!
przypomniało mi się, że w temacie "bezkolorowym" kiedyś już coś szyłam:
zebry dwie... awangardowe, niepaskowane... dzielne i samodzielne :)
jak ż(sz)yć?!
przypomniało mi się, że w temacie "bezkolorowym" kiedyś już coś szyłam:
zebry dwie... awangardowe, niepaskowane... dzielne i samodzielne :)
dziękuję, że tu wciąż zaglądacie, choć wiatr ciszy hula po blogu...
potrzebuję jeszcze odrobinki czasu na uporządkowanie... na pozamykanie... na ułożenie się w nowym...
i potem do Was wracam... z mnóstwem opowieści... i zdjęć też... bo maszyna nie daje mi odpoczywać :)
idę uszyć coś bardzo kolorowego, na przekór... Wy też znajdźcie dziś, w tej szarudze, jakiś promyczek światła dla Siebie... kroplę koloru... chwilkę miłą...
utulam cieplutko... i do niebawem....
Zebry cudne! Dla mnie czarno-białe to kolorowe :D
OdpowiedzUsuńUporządkuj, pozamykaj, ułóż, uszyj coś baaaaardzo kolorowego i wracaj koniecznie Kasiu!
Ściskam gorąco ♥
Niedzielko, dziękuję... i za słowa, i za Twe myśli, których obecność czuję raz po raz :) Utulam...
UsuńKasieńko, czekałam na Ciebie, strasznie długo, przeginasz. A zebry zajefajne i aż oczy cieszą. Kochanieńka, rusz 4litery i pokazuj co tam zmodziłaś, bo aż mnie świerzbi do Twoich prac.
OdpowiedzUsuńPatrzę na Twoje zebry i coraz bardziej mnie zachwycają. Są genialne.
Kofam Cię, paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a ja dziś myślałam o Tobie... i wiesz, noszę znów ten turkusowy szal... więc jesteś ze mną w ów liściopadowy czas...
UsuńPosyłam ciepłe myśli... Utulam... paaa ;)
Fantastyczne zeberki!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Aneczko!
Usuńna dokończenie czekają kolejne dwie, tym razem paskowane - jak na zebry przystało :)
muszę się zmobilizować...
świetne zeberki:)))
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie w swym bezkolorze:)
OdpowiedzUsuńi w owym bezkolorze także bardzo przytulne, zapewniam :-)
UsuńAleż zebrastyczne te zwierzaki! świetne!
OdpowiedzUsuńJeśli mnie nie przegonisz za pomysł, to nie wiem dlaczego ale jak na nie spojrzałam, to jakoś w nich Pegaza zobaczyłam... Zrób takiego ze skrzydłami! Na próbę ;) . Może i innym się spodoba :)
pozdrawiam cieplutko <3
oooo Ifonko, już oczyma wyobraźni zobaczyłam te Pegazy :)
Usuńdzięki za pomysł, spróbuję wykorzystać kiedyś :-D
Kasiu dla mnie to po prostu koniki w wersji fantazyjnej - totalnie wypasione.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem finiszu historii z torbą mozaikową ;)
dzięki Katto... koniki fantazyjnie wypasione :) super to określenie...
Usuńa mozaikowa torba chyba jednak powstanie, pokażę oczywiście efekty :)
Zeberki co prawda nie kolorowe, ale mimo wszystko bardzo sympatyczne:) Prześliczne przytulaczki:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Karolino :)
Usuńbardzo się cieszę, że Ci tak się spodobały...
Kasieńko, piękne zeberki niepasiaste ;-)
OdpowiedzUsuńdziękuję! okazuje się, że jest w świecie zapotrzebowanie na niepasiaste zeberki... właśnie mam zadanie uszyć kolejne :)
UsuńBez koloru? A czarny i biały to nie kolor:))) "Bez kolorowe" śliczniutkie!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńno wiesz Gosiu, po szyciu kotów we wszystkich kolorach tęczy, takie bezkolorowe zeberki to jak czarno-białe kino nieme :-)) w sumie miła odmiana :)
Oj śliczne:) Trafiłam tu przez przypadek i czuję, że zostanę trochę:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie:) lubimyprezenty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci Bogo...
Usuńrozgość się proszę - będzie mi bardzo miło.....
zajrzałam do Ciebie - i wiesz co? już wiem, że spotkamy się za kilka dni w Nowej Soli :-)
świat to jednak maleńki jest :)
Haha no proszę:) To będzie mi bardzo miło poznać Cię osobiście:)
UsuńAle, że ja tu komentarza jeszcze nie zostawiłam????
OdpowiedzUsuńChyba takie wrażenie zrobiły na mnie zebry ;-)
Już wiesz, że je kocham miłością wielką! Cieszę się, że niedługo jedna taka cudna będzie moja!