sobota, 23 listopada 2013

bez kolorów...

liściopad za oknem... świat bez kolorów...
jak ż(sz)yć?!

przypomniało mi się, że w temacie "bezkolorowym" kiedyś już coś szyłam:
zebry dwie... awangardowe, niepaskowane... dzielne i samodzielne :)




dziękuję, że tu wciąż zaglądacie, choć wiatr ciszy hula po blogu...
potrzebuję jeszcze odrobinki czasu na uporządkowanie... na pozamykanie... na ułożenie się w nowym...
i potem do Was wracam... z mnóstwem opowieści... i  zdjęć też... bo maszyna nie daje mi odpoczywać :)

idę uszyć coś bardzo kolorowego, na przekór... Wy też znajdźcie dziś, w tej szarudze, jakiś promyczek światła dla Siebie... kroplę koloru... chwilkę miłą...
utulam cieplutko... i do niebawem....

23 komentarze:

  1. Zebry cudne! Dla mnie czarno-białe to kolorowe :D
    Uporządkuj, pozamykaj, ułóż, uszyj coś baaaaardzo kolorowego i wracaj koniecznie Kasiu!
    Ściskam gorąco ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedzielko, dziękuję... i za słowa, i za Twe myśli, których obecność czuję raz po raz :) Utulam...

      Usuń
  2. Kasieńko, czekałam na Ciebie, strasznie długo, przeginasz. A zebry zajefajne i aż oczy cieszą. Kochanieńka, rusz 4litery i pokazuj co tam zmodziłaś, bo aż mnie świerzbi do Twoich prac.
    Patrzę na Twoje zebry i coraz bardziej mnie zachwycają. Są genialne.
    Kofam Cię, paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja dziś myślałam o Tobie... i wiesz, noszę znów ten turkusowy szal... więc jesteś ze mną w ów liściopadowy czas...
      Posyłam ciepłe myśli... Utulam... paaa ;)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dzięki Aneczko!
      na dokończenie czekają kolejne dwie, tym razem paskowane - jak na zebry przystało :)
      muszę się zmobilizować...

      Usuń
  4. Bardzo eleganckie w swym bezkolorze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i w owym bezkolorze także bardzo przytulne, zapewniam :-)

      Usuń
  5. Ależ zebrastyczne te zwierzaki! świetne!
    Jeśli mnie nie przegonisz za pomysł, to nie wiem dlaczego ale jak na nie spojrzałam, to jakoś w nich Pegaza zobaczyłam... Zrób takiego ze skrzydłami! Na próbę ;) . Może i innym się spodoba :)
    pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo Ifonko, już oczyma wyobraźni zobaczyłam te Pegazy :)
      dzięki za pomysł, spróbuję wykorzystać kiedyś :-D

      Usuń
  6. Kasiu dla mnie to po prostu koniki w wersji fantazyjnej - totalnie wypasione.
    Ciekawa jestem finiszu historii z torbą mozaikową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Katto... koniki fantazyjnie wypasione :) super to określenie...

      a mozaikowa torba chyba jednak powstanie, pokażę oczywiście efekty :)

      Usuń
  7. Zeberki co prawda nie kolorowe, ale mimo wszystko bardzo sympatyczne:) Prześliczne przytulaczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Karolino :)
      bardzo się cieszę, że Ci tak się spodobały...

      Usuń
  8. Kasieńko, piękne zeberki niepasiaste ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! okazuje się, że jest w świecie zapotrzebowanie na niepasiaste zeberki... właśnie mam zadanie uszyć kolejne :)

      Usuń
  9. Bez koloru? A czarny i biały to nie kolor:))) "Bez kolorowe" śliczniutkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      no wiesz Gosiu, po szyciu kotów we wszystkich kolorach tęczy, takie bezkolorowe zeberki to jak czarno-białe kino nieme :-)) w sumie miła odmiana :)

      Usuń
  10. Oj śliczne:) Trafiłam tu przez przypadek i czuję, że zostanę trochę:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie:) lubimyprezenty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Ci Bogo...
      rozgość się proszę - będzie mi bardzo miło.....

      zajrzałam do Ciebie - i wiesz co? już wiem, że spotkamy się za kilka dni w Nowej Soli :-)
      świat to jednak maleńki jest :)

      Usuń
    2. Haha no proszę:) To będzie mi bardzo miło poznać Cię osobiście:)

      Usuń
  11. Ale, że ja tu komentarza jeszcze nie zostawiłam????
    Chyba takie wrażenie zrobiły na mnie zebry ;-)
    Już wiesz, że je kocham miłością wielką! Cieszę się, że niedługo jedna taka cudna będzie moja!

    OdpowiedzUsuń

...już teraz dziękuję Ci za słowa, które zostawisz... dzięki nim wiem, że pracownia nabiera życia...