mam awarię domowego komputera, więc dostęp do sieci raczej z doskoku, gościnnie :)
proszę o cierpliwość Tych, którzy czekają na długie opowieści, i na odpowiedzi na maile.......
od kilku dni odpoczywam od pracy etatowej, zapędziłam więc do roboty maszynę, igły i nitki :)))
trochę potrwa, zanim uporządkuję zdjęcia prac wykonanych w tym czasie... tu też proszę Was o cierpliwość... na pocieszenie powiem, że zrobiłam trochę zdjęć pod kątem małego kursu.... pokażę jak szyję taki.... hmm... nie powiem jeszcze co... będzie niespodzianka :))
teraz chcę pokazać swój mały debiut :))
na prośbę Ani wykonałam broszkę-kwiat dla Marty... Marta wyrusza w podróż, będzie mieszkała bardzo daleko stąd.... Ania chciała podarować Jej jakiś drobiazg..... jedyna wskazówka dla mnie - coś lekkiego w kolorze niebieskim.... spędziłam więc wieczór przy świeczce z różnymi odcieniami niebieskiej satyny, białymi skrawkami i pudełkiem koralików...
i tak powstała moja pierwsza broszka...
utulam Was ciepło,
a Marcie życzę szczęśliwej podróży i wszystkiego dobrego tam, dokąd zmierza......
Całkiem całkiem wyszła :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kwiatuszek. Błękitny jak wiosenne niebo ;-)
OdpowiedzUsuńDebiut bardzo udany. Ja, na razie, jestem na etapie zbierania różnych kolorów :)
OdpowiedzUsuńładniutka, delikatna broszka:)
OdpowiedzUsuńBroszka piękna, w ładnym kolorze i sprawi moc radości!
OdpowiedzUsuńPiękna kolorystyka broszki, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczna Kasiu :D
OdpowiedzUsuńTeż robiła, ale mi Rodzina zabroniła: stwierdzili, że wolą jak mam mniej cuchnące hobby :DDDDDDDDDDDDDD
Dobrze ci poszło, bardzo ładna ta broszka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://the-green-clock.blogspot.com
debiut udany!!!
OdpowiedzUsuńTelepatycznie chyba robiłyśmy to samo w tym samym czasie, przy czym Twój debiut znacznie przewyższa mój debiut, który już wkrótce cichcem przemycę na blog. (;
OdpowiedzUsuńJutro w końcu wolny dzień, może się jakoś zorganizuję dzień przed Komunią i coś cyknę. (:
Utulam... etc. ((;