...czyli kotki nowe...
można by rzec: "kocia kolekcja zima 2010" :)))) poeksperymentowałam z nowymi kolorami... zobaczcie:
i jeden słoneczny na dokładkę...
bo ten listopad taki listopadowy :(
a tymczasem poduszki nadal się szyją...
i patchwork w ukochanych brązach pod roboczym tytułem "Straciatella"... następnym razem cosik już pokażę :) dobrej nocy...
Oooooooo, jakie śliczne zestawienie kolorów, super :))
OdpowiedzUsuńCzy ty masz w domu koty? Tak czujesz te kociaki jakbyś z nimi przebywała...
OdpowiedzUsuń:)) baaaaardzo kotki lubię... były w moim domu rodzinnym... Znajdy... to znaczy - one nas znajdowały sobie i zostawały... każdy z innym charakterem :)
OdpowiedzUsuńteraz niestety - III piętro w bloku oraz alergie w rodzinie... więc wchodza w grę tylko patchworkowe klamkowce :)
Słodkie te kociaki:)
OdpowiedzUsuńKolorystyka pierwsza klasa.Czekam na dalszą odsłonę:)
Pozdrawiam
http://szuflandia-malutkiej.blogspot.com/
Kasiu uwielbiam twoje koty ! rewelacyjne kolory
OdpowiedzUsuńmaże o wymiance z tobą ale zastanawiam się co mogła bym ci dać .Przecież ty szyjesz sto razy lepiej ode mnie
Kasiu - koty jak zawsze są śliczne ja jednak wybieram rudzielca - czekamy na dalszy "wysyp" bo nabrałaś tempa....skąd czerpiesz siły? -:)
OdpowiedzUsuńWanda
Eksperyment z kolorami udał Ci się nadzwyczajnie, bardzo mi się podoba takie umaszczenie kocurów, bo uwielbiam połączenie szrości z różami ;)
OdpowiedzUsuńKoty górą!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne koteczki
OdpowiedzUsuńBardzo lubię połączenie: różowy/szary i czerwony/szary. Boskie koty!
OdpowiedzUsuńale super te koty! :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne te koty, no świetne :)))
OdpowiedzUsuńwspanialosci :)
OdpowiedzUsuń