... już kolejna Osoba zaniepokojona tutejszą ciszą zapukała do mnie z pytaniem typu "co u Ciebie?"... więc szybciutko opowiadam: u mnie - czyli w pracowni - szyją się koty klamkowce nową serią, w starych i całkiem nowych kolorach, szyje się torba dla studentki, i kameleonka czekoladowa, szyją się filcowe zawieszki do telefonów, szyją poduchy i szyć będzie się jeszcze sporo... taki czas :))
i dobrze, bo listopad już wciska mnie w fotel (a dopiero co się zaczął), w odrętwienie i niemoc... więc wir zajęć wskazany.... terapeutycznie :)) by myśli nie wędrowały w dalekie niebyty, tylko były tu i teraz... i to baaaardzo zajęte :)
...a skoro wir zajęć... to proszę bardzo - wir pełną gębą będzie... bo oto zaczynam pracę nad kolejnym patchworkiem - narzutą... wzór i kolory wybrane - brązy, brązy i brązy na ecru... łaty policzone i wszystko rozrysowane... będzie się działo o tak:
czy Ktoś ma na zbyciu odrobinę międzyczasu? chętnie przyjmę :))
wow,praca wre .... a narzuta zapowiada się cudnie :D
OdpowiedzUsuńKasiu, nie miałam pojęcia, że szycie patchworku, to całe matematyczne przedsięwzięcie! Pięknie rozrysowane, sukces murowany! Pozdrawiam Cię mocno, piątkowo :D
OdpowiedzUsuńHmmm... już mi się podoba ta czekoladka :)
OdpowiedzUsuńKasiu, to dzieło będzie piękne! Ale faktycznie, jak Ty perfekcyjnie do tematu podchodzisz! Rany, trochę myślenia "przed" a potem idziesz jak burza! Powinnam brać przykład w mojej radosnej twórczości z Ciebie!
OdpowiedzUsuńOch Kasiu!ale ty jesteś perfekcyjna - myślę, źle wiem że wyjdzie wspaniale - ale to jest mozolna praca - nie podjęłabym się tego - choć tu są wszystkie moje ulubione kolory - brakowało by mi cierpliwości-ależ jesteś pracowita-bardzo chętnie oddałabym Ci trochę czasu gdyby to było możliwe -ale wirtualnie jest więc masz ode mnie 4 godziny - bo i tak nie sypiam dobrze...serdeczności
OdpowiedzUsuńWanda
Narzuta będzie śliczna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasiu, śliczna będzie. W pierwszym momencie pomyślałam, że to ja obliczałam.... Robię dokładnie tak samo, tak samo liczę, dodaję wymiary.
OdpowiedzUsuńTo jest niezbędne, kiedy trzeba uszyc dużą narzutę żądanego wymiaru i to tak, żeby była w miarę harmonijna. A prawdziwa trudność zaczyna sie wtedy, kiedy wcześniej trzeba kupić drogie tkaniny i nie możemy sobie pozwolić na to żeby brakło ani zostało za dużo.
Jesteś niesamowita Kasieńko!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPodsyłam pudełko międzyczasu i garść buziaków, tylko aby dbaj o siebie!!!
A ode mnie masz pół kilo "za chwilę" i siatę "zaraz" ;) projekt cudny - trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńMniam, mniam!! Takie kolorki to ja lubię!!
OdpowiedzUsuńa jak ktoś Ci da tego międzyczasia i miałbyś go w przesycie, to ja chętnie przygarnę ;-)
mi się czekoladka już podoba - nie mogę się doczekać choćby na pierwsze kawałeczki :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńAch, o tym wciskaniu w fotel to jakbym o sobie czytała...
Postanowiłam sobie codziennie powtarzać, że listopad jest wspaniały ( BO JEST :) )i byle do grudnia!!
Ściskam Cię mocno Kasieńko!