...w ramach opowieści z cyklu "co SIĘ uszyło, gdy mnie tu nie było" pokażę Wam dziś poduszkę z haftem Joanny, która powstała kilka tygodni temu.... nocną porą oczywiście :-)
hafcik z sową długo leżał w pracowni i czekał na oprawę... łypał na mnie sowim okiem, a ja nic... i nic... oj, nie miałam na niego pomysłu.... aż pewnego wieczoru - olśnienie! dwie kontrastowe tkaniny, technika zwana aplikacją odwrotną i gęste pikowanie "z ręki", bez rysowania, na żywioł... i tak oto w środku nocy, przy księżycu zaglądającym mi przez ramię, uszyła SIĘ poduszka z nocą w roli głównej :)
było lato, więc fotografie udało się zrobić nazajutrz w cudnym słońcu...
Prześliczna po prostu, straaaaasznie mi się podoba, rzeczywiście najbardziej zachwyca mnie kora drzewa na którym siedzi sówka, pomysł na całość godny pozazdroszczenia
OdpowiedzUsuńRewelacyjne to drzewo!!!! Uwielbiam oglądać Twoje prace :)
OdpowiedzUsuńmasz fantastyczne pomysły!!!
OdpowiedzUsuńdziupla wyszla rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
aga
Świetne pikowanie drzewa! Bardzo podoba mi się pomysł aranżacji tego haftu :D
OdpowiedzUsuńświetny motyw!!!!
OdpowiedzUsuńPodusia jest śliczna. Bardzo mi się podoba motyw tego drzewa.
OdpowiedzUsuńjaa! przeszycia rewelka!
OdpowiedzUsuńO jaka ładna! Na takiej podusi, to same mądre myśli do główki przychodzą :):):)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta sowa, pomysł połączenia genialny! No i ponoć w tym sezonie sowy są modne. Czytałam, że jako biżuteria, ale sowa jak to sowa, może przecież przefrunąć z broszki na poduszkę, prawda?:)))
OdpowiedzUsuńinteresujący pomysł na wkomponowanie haftu na poduszkę - widziałam już różne pomysły, ale ten bije pozostałe wizualnym efektem na głowę!
OdpowiedzUsuńZachwyty i ukłony... zwłaszcza dla drzewa. Już Cię miałam pytać, skąd tkanina tak świetnie imitująca korę i czyżby nie z JuEsEj ;) a tu info, że to Twoje zdolne ręce... Jak w ogóle mogłam inaczej pomyśleć! Wstyd mi.
OdpowiedzUsuńKasia!!! Kora jak przwdziwa na tym drzewie! A sowa - śliczna!
OdpowiedzUsuńPoducha "na żywo" wygląda jeszcze lepiej:) Pamiętam, że jak ją wyjęłam z paczuchy, to mi dech zaparło. Czeka na swój czas w moim tzw. pudełku prezentowym razem z obrazkiem, na którym są 3 sowy. I tylko małe sprostowanie - haft wynalazłam na allegro, nie ja jestem jego autorką.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie mistrzowskie :) Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No, ta poducha to REWELACJA:) Super pomysł:)
OdpowiedzUsuńPoduszka marzenie :))) Zachwycająca :))) Nie wpominając o Twoich zręcznych palcach :))) szkoda że u mnie tak SIĘ samo nie szyje :)))
OdpowiedzUsuńPiękna ta poduszka ;)
OdpowiedzUsuńDrzewo rewelacyjnie się prezentuje ;)
Ech, Kasiu Kasiu.... Dajesz czadu! Poduszka jest po prostu świetna, powaliłaś mnie tą korą! A dziupla jaka fajna :)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ Wam bardzo za przemiłe słowa...
OdpowiedzUsuńaż chce się pikować po nocach :))))
Przepiękna, szalenie pomysłowa poduszka! To drzewo, ta kora, ten księżyc i gwiazdki! Cudo!
OdpowiedzUsuńKasiu - cudne wszystko!
OdpowiedzUsuńSwietna podusia :))
OdpowiedzUsuńGenialna całość...
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzynią pikowania, bez dwóch zdań.
Ale genialne! Poprostu cudo :))
OdpowiedzUsuń