...szyje się... intensywnie...
poduszki się szyją... spodnie dzieciom naprawiają... kosmetyczki i torebki skrojone czekają na moją litość... i nawet jakieś koty klamkowe już na mnie łypią z koszyka, w którym mieszkają szmatki "na koty".... lista zaległości bardzo powoli, ale się zmniejsza... staram się w każdym razie z tym uporać...
a w tak zwanym międzyczasie - pomiędzy licznymi zadaniami - szyje się DUŻA FORMA... narzuta na łóżko... będzie naprawdę imponujących rozmiarów, bo łoże, na którym spocznie ma 2 m x 2,20 m...
jaka będzie ta narzuta?
hmmm.... motyw? - motyle :) a kolory? - fiolety na ecru :))
Kto zagląda do mnie od dłuższego czasu to już wie i uśmiecha się... taaaak... mam szczęście do fioletowych patchworków - ten jest czwarty... i do motyli na nich - to będą trzecie :))
....jak to napisała moja Przyjaciółka - "ot, widzisz TAKA KARMA... musisz fioletowe motyle szyć :)"...
więc szyję... skoro taka karma :-D
fragment pracowni "w ferworze"...
tym razem szyjąc owe "fioletowe owady" posłużyłam się techniką PP...
układanka, przymiarki i.... chochlik :-)
działanie chochlika w zbliżeniu :-)
przy ostatnim z motyli mimo oznaczeń i przymiarek zszyłam elementy dokładnie na odwrót... ot, taka modyfikacja genetyczna gatunku "patchwork purple butterfly" :-)))
gatunek uratowany, stado w komplecie...
motyle w szyku czyli środek narzuty
(na razie to jest ok. 1,5 m x 1,5m, blok z motylem ma po wszyciu 30x30 cm)
....wieści z frontu - szycie trwa, narzuta rośnie... a ja się zastanawiam jak ją upcham pod maszyną przy pikowaniu?!... następne zdjęcia niebawem, gdy znajdę chwilkę na fotografowanie podczas szycia...
a na zakończenie przypomnienie fioletowej i motylkowej serii :))
patchwork "Motyle"
patchwork "Lawendowe Pole"
patchwork "Motylki", zwany też "Motyle na bis" :)
..dobrej nocy...
kolorowych (nie tylko fioletowych) snów Wam życzę :-)
przepiękny komplecik do sypialni, te fiolety są cudne...
OdpowiedzUsuńBo w tym roku fiolety żądzą:) Cudeńka, cudeńka, cudeńka.....
OdpowiedzUsuńI chyba mój komentarz wcięło :(
OdpowiedzUsuńFiolety w tym roku żądzą, więc nie ma czemu się dziwić. A piękne kompleciki zrobiłaś :)
Zawsze podziwiałam te Twoje motyle. I to cudne zestawienie kolorów, które uwielbiam. Ja uszyłam jedną z motylami, ale te Twoje są dla mnie przepiękne. I trzecia też zanosi się na kolejne cudo:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTy masz mistrzowskie łapki, te motyle są rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, niemożna sie napatrzeć
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze u ciebie nie bylam,przepieknie tutaj a motyle zapierajace dech.sliczne.uwielbiam te male podusie!
OdpowiedzUsuńWciąż patchwork to dla mnie czarna magia... A Ty jesteś po prostu Mistrzynią!!
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńMistrzostwo, piękna narzuta i te podusie. Zachwycająca i pracochłonna praca.
OdpowiedzUsuńRobi ogromne wrażenie - piękna praca :)
OdpowiedzUsuńOj tak robi wrażenie zdecydowanie!!! Te poduszeczki z ciemnym obramowaniem są przesłodkie!!! Rozmarzyłam
OdpowiedzUsuńPIękna :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne. Patchwork to sztuka sama w sobie. Ja uwielbiam takie klimaty. No i oczywiście podziwiam precyzję wykonania, te wszystkie pikowania. Rewelacja. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKapa motyla mnie powaliła. No i moje ukochane fiolety - uczta dla oczu i ducha.
OdpowiedzUsuńDawno nie zaglądałam do Ciebie, a tu praca wre! Trzymam kciuki Kasiu, kolejna motylowo-fioletowa narzuta zapowiada się (jak zwykle) przepięknie!!!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńChcę coś takiego na dzień mamy dostać ;)
Motyla noga..... Toż to syzyfowa praca Kasiu!
OdpowiedzUsuńSzyjąc - ukaż chociaż trochę znoju, by pokazać, że to samo się nie dzieje, ot lekuchno jak motylki!
lawendowe motyle zdobyły moje serce, są absolutnie cudowne
OdpowiedzUsuńTo ty się napracowałaś! Takie wielkie i tyle detali... Musisz mieć dużo cierpliwości. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMotylki w obu wersjach bardzo mi się podobają!!! Piękne kolory i perfekcyjne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz.. Jak tu pięknie!!! :)
OdpowiedzUsuńШикарно, Вы молодец!!!
OdpowiedzUsuńMotyle są cudne! Kolory piękne! A pikowanie aż dech zapiera! Gratuluję talentu!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
Usuń